Kochaj i tańcz (2009)
Kochaj i tancz
Reżyseria:
Bruce Parramore
Hani (Iza Miko) wydaje się, że jest szczęśliwa. Ma oddanego narzeczonego (Wojciech Mecwaldowski), który daje jej poczucie bezpieczeństwa, wspaniałą matkę i zaplanowany w kalendarzu najbliższy rok. Perfekcyjny plan na życie rujnuje… pierwsze dziennikarskie zlecenie. Nasza bohaterka pozna w trakcie realizacji reportażu z przygotowań do "European Show Dance" swojego ojca - Jana Kettlera i młodego buntownika, fanatyka street dance - Wojtka. Obaj pokażą jej, że w życiu zawsze trzeba iść za głosem serca i czasem warto odpuścić służbę rozumowi. Dzięki tańcowi Hania odkryje, że drzemie w niej zdecydowana i silna kobieta. Oderwie się od ziemi i pokaże na co ją stać. Zrozumie, że warto mieć odwagę, żeby sięgać po swoje marzenia.(opis dystrybutora)
Obsada:
-
Mateusz Damiecki Wojtek
-
Izabella Miko Hania
-
Katarzyna Figura
-
Krzysztof Globisz
-
Katarzyna Herman
-
Dominika Kluzniak
-
Jacek Koman
-
Marcin Korcz
-
Maciej Kozlowski
-
Rafal Królikowski
-
Wojciech Mecwaldowski
-
Iwona Pavlovic
-
Zdzislaw Rychter
-
Wojciech Solarz
-
Pawel Tomaszewski
-
Jakub Wesolowski
Ten film mógłby być reklamówką tartaku. Damięcki, Miko i dialogi - drewniane, natomiast fabuła to wióry zebrane z prób przeniesienia "Step-up" na polskie warunki.
Niby się kochają i niby tańczą. Albo na odwrót. W każdym bądź razie są bardzo przewidywalni i nudzą. Zasypiałem na scenach tańca, bo przesadzili z nimi.
A ja jestem w szoku. Może ktoś stwierdzi, że głoszę herezję, ale bardzo dobry film! Co prawda, to prawda - w Hollywoodzkim stylu, ale taki miał być i wszystko wyszło świetnie. Film dla ludzi, którzy lubią taniec, a reklama kłamie - nie "Taniec z gwiazdami" a "You Can Dance" bo z tym pierwszym nie ma to nic współnego. Dużo tańca współczesnego, wielki wątek miłosny i jeszcze zaniedbane relacje Córka-Ojciec. Świetna rola Katarzyny Herman. 3 sceny szczególnie zapadły mi w pamięć, ale brak miejsca.
Mowa o scenach: Damięcki i Bosak, taniec - walka; Damięcki na stacji Warszawa Powiśle, a w tle "Apologize"; Damięcki i Miko - taniec na dachu
Jak brak miejsca to skrobnij notkę :)
...ale nie oglądaj.
Całkiem fajna, a momentami bardzo fajna gra aktorska, dobra muzyka, historia średnia. Chętnie oceniłbym taniec, ale jego realizacja była tragiczna (a jest to w tym wypadku bardzo łagodne określenie). Pokazem konkursu tańca twórcy chcieli chyba po prostu wywoływać masowo ataki padaczki wśród widzów, bo niestety do żadnego innego celu się to nie nadaje.