Kontrolerzy (2003)

Kontroll
Reżyseria: Nimród Antal
Scenariusz: ,

Laureat NGRODY PUBLICZNOŚCI na 20 Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym. Film KONTROLERZY to niezwykła, po części baśniowa opowieść, której akcja toczy się głęboko pod ziemią. To historia dziwnego młodzieńca, Bulcsú i jego towarzyszy: pracowników metra, rywalizujących ze sobą kontrolerów, Roadrunnera, Shadowa oraz szefów podziemnego przedsiębiorstwa. To film o wyścigach po podziemnych torach, a także ... o miłości i zaczynaniu życia od nowa.
W KONTROLERACH zobaczycie najbardziej komiczne sytuacje, jakie mogą spotkać pasażerów w kontakcie z dobrze wszystkim znanymi "kanarami".

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Totalnie odjechany. Jeszcze nie Lynch, ale wystarczająco :)

Powalający filmowy żywioł: w mikroświatku metra jest wszystko, czego potrzebuje człowiek uciekający od życia. Wygląda jak wielki teledysk, ale to także nieco mroczna baśń. W każdym razie świetnie się wchłania wprost do krwiobiegu emocjonalnego.

Fantastyczny film! Tak proste środki, a tak interesujący efekt końcowy.

Już niewiele pamiętam poza tym, że mi się nie podobał. Sądząc po ocenach, powinienem dać drugą szansę...

Zaczyna się jak węgierskie Pulp Fiction, a może Trainspotting, a kończy... romansidłem w metrze. Tak czy inaczej film pozytywnie mnie zaskonczył, szczególnie muzycznie.

Niesamowite zaskoczenie zarówno muzyczne, jak i scenariuszowe. Metafora nieba, piekła i czyśćca.

Abstrakcyjna baśń... Baśniowo-szara rzeczywistość? Metafora czy ucieczka? Dość, że film świetny! Oczywiście, dla tych, którzy kochają metro ;)

Tak uwielbiany przeze mnie oniryzm chyba mnie w tym przypadku specjalnie nie poruszył. Duży plus za naturalizm.

Może trochę nierówny, ale za to zupełnie kosmiczny. Stanowczo polecam na jakiś bardziej psychodeliczny wieczór.

Świetny film, będący mieszanką horroru, komedii i romansidła. Dynamiczny i z pewną głębią.

Dziwaków w tym filmie, nie brakuje – cała ekipa jest jakaś powykręcana. Jeden leje więcej keczupu niż ma frytek. Inny paląc fajki gardłuje do tamtego o szkodliwości fast foodu. Młodzik wciąż ślizga się na nowych butach. Béla zapala papierosa ogniem tak dużym, że przypala sobie brew, po czym zeruje jakąś gorzałkę i wsiada do kabiny maszynisty. Szofi paraduje w stroju misia. A Bulcsú, główny bohater, to wykształcony, utalentowany gość, który z jakiegoś powodu odrzucił życie na powierzchni, wybierając metro z którego nie wychodzi – tam pracuje, żyje, śpi. Ale to nie jest wyłącznie film dziwaczny. Jest też bardzo smutny, z jakąś taką podskórną mądrością.

NarisAtaris
moch
Nietutejszy
RobinHa
hutencja
dziadborowy
szum
Farary
bartje
malamadi