Zmierzch bogów (1969)
La caduta degli dei
Reżyseria:
Luchino Visconti
Historia niemieckiej rodziny Essenbeck, przemysłowców, właścicieli fabryki, rozgrywająca sie w latach 1933-34, czyli od pożaru Reichstagu do "nocy długich noży". Opowieść o zawiści, walce i upadku godności. Visconti czerpie tu z MacBeth'a, "Demonów" Dostojewskiego, jak i z Thomasa Manna i z "Götterdämmerung" Wagnera.
Obsada:
-
Dirk Bogarde Frederick Bruckmann
-
Ingrid Thulin Sophie Von Essenbeck
-
Helmut Griem Aschenbach
-
Helmut Berger Martin Von Essenbeck
-
Renaud Verley Gunther Von Essenbeck
-
Umberto Orsini Herbert Thallman
-
Reinhard Kolldehoff Konstantin Von Essenbeck
-
Albrecht Schoenhals Joachim Von Essenbeck
-
Florinda Bolkan Olga
-
Nora Ricci Governess
-
Charlotte Rampling Elisabeth Thallman
-
Irina Wanka Lisa
-
Karin Mittendorf Thilde Thallman
-
Valentina Ricci Erika Thalman
-
Wolfgang Hillinger Janek
-
Bill Vanders Chief of Police
-
Howard Nelson Rubien Dean of the University
-
Werner Hasselmann Gestapo Officer
-
Peter Dane Steelmill Clerk
-
Mark Salvage Police Inspector
-
Karl-Otto Alberty 1st Officer Wehrmacht
-
John Frederick 2nd Officer Wehrmacht
-
Richard Beach 3rd Officer Wehrmacht
-
Klaus Höhne 1st S.A. Officer
-
Ernst Kuhr 2nd S.A. Officer
-
Peter Brandt 3rd S.A. Officer
-
Wolfgang Ehrlich S.A. Militiaman
-
Ester Carloni 1st Maid
-
Antonietta Fiorito 2nd Maid
-
Jessica Dublin Pielęgniarka
-
Piero Morgia Young man in shirt-sleeves
-
Judith Burnett Helga
Mój ulubiony Visconti, lepszy od "Śmierci w Wenecji". Genialne studium rozpadu rodziny połączone z upadkiem moralnym. Widzimy narodziny faszyzmu z nieco innej perspektywy. Naprawdę niesamowity obraz.
Wspaniały kllimat filmu wciąga. Szkoda, że sam film jest tak rozwlekły - skrócenie fabuły dałoby znacznie lepszy efekt dramaturgiczny, szczególnie w końcówce. Szkoda też, że tak mało jest Charlotte Rampling, choć inni aktorzy również dają radę (szczególnie Ingrid Thulin jako Sophie Von Essenbeck). Mimo tych niedostatkółw, zdecydowanie polecam - film jest jak wielodaniowa uczta - trzeba być gotowym na nieodchodzenie od stołu, warto też mieć przedtem pusty brzuch.