Lecą żurawie (1957)
Letyat zhuravli
Reżyseria:
Michaił Kałatozow
Historia romantycznej, ale też tragicznej miłości Borysa i Weroniki. Młodzi bardzo się kochają, snują plany na przyszłość. Jednak ich szczęście zostaje brutalnie przerwane, gdy wybucha wojna. Borys jedzie na front. Weronika zostaje sama. Giną jej rodzice, od chłopaka nie ma żadnych wieści. Jest zrozpaczona, gdyż nie może od nikogo uzyskać pomocy. Ulega więc przyrodniemu bratu Borysa. Jednak małżeństwo z Markiem szybko okazuje się pomyłką, gdyż Weronika nie potrafi zapomnieć Borysa i uczuć, jakie ich łączyły.
Obsada:
- Tatyana Samoylova Veronika
- Aleksey Batalov Boris
- Vasili Merkuryev Fyodor Ivanovich
- Aleksandr Shvorin Mark
- Svetlana Kharitonova Irina
- Konstantin Nikitin Volodya
- Valentin Zubkov Stepan
- Antonina Bogdanova Grandmother
- Boris Kokovkin Tyernov
- Yekaterina Kupriyanova Anna Mikhajlovna
- Valentina Ananyina
- O. Dzisko
- Klarina Frolova
- Leonid Knyazev
- Yu. Kulikov
- Pyotr Merkuryev
- Daniil Netrebin
- Aleksandr Popov
- I. Preis
- T. Shamshurin
- Nikolay Smorchkov
- Galina Stepanova
- Valentina Vladimirova
Łzawa historia, ale ja się jakoś nie wzruszyłem. Chyba była jednak zbyt oczywista, a postaci zbyt czarno-białe. Plusem filmu są natomiast świetne zdjęcia.
Jak dla mnie pierwszorzędny wyciskacz łez, genialnie zagrany i świetnie zrealizowany. W kilku scenach widać przebłyski geniuszu (bombardowanie, śmierć jednego z bohaterów, finał). Lekcja z Eisensteina odrobiona na piątkę. Patrzę na "Oceny Twoich znajomych" i zaprawdę powiadam wam, serca twarde a niewzruszone macie.
A zwłaszcza ja ;) Za to na "Balladzie o żołnierzu" łez już nie dałem rady powstrzymać, więc Ty powinieneś chyba przygotować dodatkowy zapas chusteczek :)