Louise-Michel (2008)

Duet francuskich reżyserów, anarchistów-surrealistów, wraca z jeszcze czarniejszą i jeszcze bardziej skandaliczną komedią niż „Aaltra” (WFF 04). Po zamknięciu fabryki odzieży dziecięcej żeński personel zostaje bez pracy. Lekko niedorozwinięta Louise proponuje wyrzuconym robotnicom, żeby pieniądze z odpraw przeznaczyły na szczytny cel – zabójstwo dyrektora, który tak je urządził. Wynajmuje płatnego zabójcę – Michela, nieudolnego specjalistę od ochrony. Następstwem jest seria szalonych wydarzeń, a poprawność polityczna zostaje rozniesiona na strzępy. W drugoplanowych rolach zobaczymy m.in. czarny charakter belgijskiego kina Benoît Poelvoorde oraz Mathieu Kassovitza, jako ekologicznego hotelarza. [WFF]

Obsada:

Pełna obsada

Cudownie niepoprawna politycznie, absurdalna komedia z anarchistycznym podtekstem.

Pomysł dobry, wykonanie kiepskie. Genialny humor sytuacyjny z wcześniejszej 'Aaltry', rozśmieszającej obrazem i montażem, został zastąpiony przez wyśmiewanie się z bohaterów i niespecjalnie oryginalne gagi.

Antykapitalistyczną komedia, której jakoś nie udało się mnie rozbawić. W dodatku nakręcona w kraju, który ma opinię zdominowanego przez związki zawodowe. Bohaterowie-półgłówki budzą wyłącznie zniecierpliwienie, tak samo zresztą jak i cały ten film. 5/10 wyłącznie dlatego, że jest w nim jakiś materiał do refleksji i parę celnych żartów.

fefu
edkrak
Elena
Esme
turin
nicebastard