Matka Joanna od Aniołów (1961)
Akcja filmu toczy się w XVII wieku na Smoleńszczyźnie, w położonym na odludziu klasztorze. Miejscowe zakonnice, wraz z ich przeoryszą Joanną opętał diabeł. Z pomocą zgromadzeniu przybywa młody egzorcysta - ksiądz Suryn. Jego zabiegi, modlitwa i umartwienia okazują się jednak bezowocne. Co więcej, kapłanowi zaczyna się udzielać atmosfera dziwnego niepokoju, panująca w klasztorze. Ksiądz postanawia uleczyć ukochaną kobietę nawet za cenę grzechu śmiertelnego... (opis dystrybutora)
Obsada:
-
Lucyna Winnicka Mother Joan of the Angels
-
Mieczyslaw Voit Father Jozef Suryn / Rabbi
-
Anna Ciepielewska Sister Malgorzata
-
Maria Chwalibóg Antosia
-
Kazimierz Fabisiak Father Brym
-
Stanislaw Jasiukiewicz Chrzaszczewski
-
Zygmunt Zintel Wincenty Wolodkowicz
-
Jerzy Kaczmarek Kaziuk
-
Franciszek Pieczka Odryn
-
Jaroslaw Kuszewski Juraj
-
Lech Wojciechowski Piatkowski
-
Marian Nosek Dominican Priest
-
Jerzy Walden Dominican Priest
-
Marian Nowak
-
Zygmunt Malawski Exorcist
-
Stanislaw Szymczyk
-
Andrzej Antkowiak Young Jew
-
Halina Billing-Wohl Nun
-
Leszek Rzegocki Alunio
-
Iwona Sloczynska Nun
-
Magda Teresa Wójcik Nun
Zwiastun:
Wyróżniona recenzja:
Mocna jest miłość jak śmierć
Historia masowego opętania urszulanek z klasztoru w Loudun, która posłużyła Iwaszkiewiczowi za kanwę "Matki Joanny od Aniołów", to wstrząsający przypadek procesu o czarodziejstwo, w którym mniszki odegrały rolę świadków. Ojciec Grandier (książkowy Garniec), mężczyzna ponoć wielce przystojny, miał ponieść winę za sprowadzenie na nie demonów. Po procesie, w którym nie szczędzono mu tortur, duchowny został spalony na stosie. Pisarza nie ...
Wizjonerski, przejmujący, wciągający. Aż dziw bierze, że ten sam reżyser nakręcił 40 lat później Quo Vadis.
Film doskonale oddaje klimat książki. Reżyser potrafił umiejętnie zbudować napięcie: są sceny szaleństwa sióstr i momenty wyciszenia i skupienia (arcyciekawy dialog księdza z Rabbi).
Chyba jedynym mankamentem tego filmu, podejmującego temat opętania, jest jego mało chwytliwy tytuł. Najwyższej klasy kino z fantastycznymi czarno-białymi zdjęciami.
Wybitny film, który powinien każdy obejrzeć. Koniecznie. Dzieło właściwie bez wad. Warto wspomnieć o zjawiskowej Lucynie Winnickiej, nie wyobrażam sobie żeby dało się to lepiej zagrać, oraz o scenie rozmowy Suryna z Rabbim. To są wizytówki tego znakomitego filmu. Muszę nadrobić zaległości i obejrzeć więcej polskich filmów. Mam w planach "Pociąg" i "Pamiętnik znaleziony w Saragossie". Macie może jakieś inne propozycje?
http://umbrin.filmaster.pl/notka/dobre-polskie-klimaty/?podglad
Te dwa filmy na początek będą wspaniałe! Bardzo lubię i polecam "Hydrozagadkę", dobry jest też nieco późniejszy "Dług".
Dzięki za propozycje. "Hydrozagadka" zapowiada się ciekawie, dopisuję na listę ją i "Popiół i diament". Eh, poraża mnie własna filmowa ignorancja :)