Cud w Mediolanie (1951)
Miracolo a Milano
Reżyseria:
Vittorio De Sica
Pewien chłopiec dorasta u starszej pani Lolotty, a po jej śmierci dostaje się do sierocińca.
Po ukończeniu 18 roku życia przyłącza się do ubogich i chorych zamieszkujących w budach na obrzeżu miasta. W jednym z tych biednych osiedli zostaje odkryte złoże ropy więc zapada decyzja wypędzenia roboty.
Zmarła opiekunka Totò wysyła mu białego gołębia, który spełni każde jego życzenie... (opis dystrybutora)
Obsada:
- Emma Gramatica La vecchia Lolotta
- Francesco Golisano Totò
- Paolo Stoppa Rappi
- Guglielmo Barnabò Mobbi
- Brunella Bovo Edvige
- Anna Carena Marta, la signora altezzosa
- Alba Arnova La statua che prende vita
- Flora Cambi L'innamorata infelice
- Virgilio Riento Il sergente delle guardie
- Arturo Bragaglia Alfredo
- Erminio Spalla Gaetano
- Riccardo Bertazzolo L'atleta
- Checco Rissone Il comandante in secondo
- Angelo Prioli Il comandante in primo
- Giuseppe Berardi Un povero
- Gianni Branduani Totò a 11 anni
- Enzo Furlai Un povero
- Jerome Johnson Il negro
- Renato Navarrini Un povero
- Egisto Olivieri Un povero
- Luigi Ponzoni Un povero
- Piero Salonne Un povero
- Jubal Schembri Un povero
- Walter Scherer Un povero
- Giuseppe Spalla Un povero
Jeden z pierwszy neorealistycznych obrazów, który zrywa ze ścisłą formą nurtu wprowadzając nadprzyrodzone wątki. Jak nie lubie nierealistów, tak dalej nie lubie. Socjalistyczno-kolektywne kino w wydaniu włoskim nie przemawia do mnie zupełnie. Choć na uwagę zasługuję piękna scena przelotu na miotłach ponad dachami Mediolanu, a także twór pewnego rodzaju komuno-utopii