Byłem ciekaw tego filmu, ale bardzo się obawiałem, że będzie bolesny i monotonny. Tymczasem chociaż mówi o bólu, to pokazuje raczej jak łagodnie można go rozbrajać, korzystając ze wszystkich dostępnych narzędzi - rozumu, wyobraźni, ciekawości, łez, rozmowy, a nawet kropli humoru. W dodatku ten film rozwija się, ma swój rytm i kierunek, więc nie nudzi. W tym zatrzymaniu jest skupienie i intensywność, która mnie wciągnęła. Mam tylko wrażenie dużego skrótu, zarówno w całym procesie, jak i w trwaniu samego filmu, trochę to budzi moją nieufność, choć nie przekreśla dobrego wrażenia, to tylko jeden element. Ciekawe jak dokumentalista wyrwał się z pułapki gatunku i znalazł sposób na niedosłowne przedstawienie tematu. Rozumiem, że to jest ograniczenie wywołane poufnością terapii, ale poczytuję to za duży plus, bo jest w tym więcej sztuki i ogólniejszego namysłu. Także dla mnie jako widza oderwanie od realnych osób daje wolność od podglądactwa i lepsze zrozumienie co się dzieje naprawdę.

deliberado
kocio
doktorpueblo
dag
dag
Szklanka1979
verdiana
ticket
emerenc
dobrawrozka