Nie ma róży bez ognia (1974)
Film z 1974 roku, do którego scenariusz napisali wspólnie: Stanisław Bareja, Stanisław Tym, Jerzy Dobrowolski i Jacek Fedorowicz. Powstaje portret Polaków uwikłanych w bezsensowne przepisy administracyjne. W roli głównej - Jacek Fedorowicz, bezskutecznie próbujący rozwiązać problem lokalowy. Wtórują mu wspaniali Jerzy Dobrowolski i Stanisława Celińska. Janek na wieść, że może zamienić swoj mały pokoik na przydział na nowe "M", nie posiada się z radości. Wraz z żoną Wandą szybko przeprowadzają się do nowego mieszkania. Niestety okazuje się, że mają sublokatora i jest nim... były mąż Wandy, który mimo rozwodu ma prawo mieszkać razem z Wandą, gdyż został u niej zameldowany. Załamany Janek próbuje wszystkiego, aby pozbyć się intruza. Niestety wszystko obraca się przeciwko niemu, a w mieszkaniu, dziwnym zbiegiem okoliczności, zameldowanych jest już pięć osób. Janek, nie mogąc dłużej znieść tej sytuacji trafia do zakładu dla nerwowo chorych. Szczęście jednak uśmiecha się wreszcie do Janka i otrzymują z Wandą świeżo wyremontowane, czteropokojowe mieszkanie. Jedynym mankamentem jest sublokator, którym jest....
Obsada:
-
Jacek Fedorowicz Janek Filikiewicz
-
Mieczyslaw Czechowicz Lusia's Father
-
Stanislawa Celinska Lusia
-
Jerzy Dobrowolski Jerzy Dabczak
-
Wieslaw Golas Kowalski
-
Halina Kowalska Wanda
-
Bronislaw Pawlik Administrator
-
Stanislaw Tym Zenek
-
Jadwiga Chojnacka Tradeswoman
-
Maria Chwalibóg Neighbour
-
Jan Himilsbach Ochroniarz
-
Cezary Julski Man in Cloakroom
-
Henryk Kluba Bogus Poganek
-
Krzysztof Kowalewski Militiaman
-
Jan Kobuszewski Postman
-
Jolanta Lothe Korbaczewska
-
Bohdan Lazuka Francik
-
Ewa Pokas Clerk
-
Wojciech Pokora Tenant
-
Wojciech Siemion Director of the School
-
Monika Solubianka Prostitute Zuza
-
Marian Glinka Porter
-
Jerzy Januszewicz Postman
-
Kazimierz Kaczor Doktor
-
Andrzej Krasicki Kierowca
-
Agnieszka Perepeczko Tenant
-
Tadeusz Somogi Passenger in the Bus
-
Barbara Winiarska Prostitute
I znów mi brakuje kategorii o zabawności filmu. "Nie ma róży bez ognia" jest przegenialny ;-) śmieszna jest każda scena. Genialne aktorstwo, reżyseria najlepsza, od czasów PRLu nie było bardziej komediowego, zarazem mądrego reżysera. Kultowe.
" To wszystko się zgłasza jako usterkę ".
Bareja w wielkiej formie. Kultowe dialogi wylewają się wręcz wiadrami.
"Pani Elu! Pani Elu!!" "Jak ja nie cierpię tych wstrętnych myszy"
"To razem będzie 400...". "To się wszystko zgłasza jako usterkę"
Mi do języka weszło "Brawo Luśka", no i "Biedny miś"..
Podczas gdy "Miś" jest Bareją kultowym, "Nie ma róży bez ognia" to Bareja najlepszy. Przezabawna komedia pełna zwariowanych pomyłek, obfitująca w humor zarówno sytuacyjny jak i słowny. Fedorowicz w roli Janka miał tu niby więcej do zagrania, ale przebił go bez wątpienia Jerzy Dobrowolski -- film warto obejrzeć choćby dla "jogibabu", "biednego misia", "brawo, Jasiu!" i "no oczywiście". Perypetie mieszkaniowe nigdy nie były i nie będą śmieszniejsze.