Noc na ziemi (1991)

Night on Earth
Reżyseria: Jim Jarmusch
Scenariusz:

Los Angeles, Nowy Jork, Paryż, Rzym, Helsinki. W jaki sposób opisać te miasta, wyrazić ich charakter, wyjątkość? Jarmush postanawia oddać głos tym, którze znają je na wylot - taksówkarzom. W każdym mieście spędzamy noc w jednej z taksówek, w każdej towarzyszą nam inne przygody opowiadane w ojczystym języku mieszkańców poszczególnych miast. Wszystkie zaskakujące i okraszone innym humorem. Kalejdoskop przywar narodowych, temperamentów, kompleksów i ambicji.

Obsada:

Pełna obsada

Niezapomniana scena "spowiedzi" z Roberto Benignim :)

Znakomita, najbardziej strawna dla szerokiej publiczności komedia Jarmuscha. Piękne role (Ryder, Benigni, Dalle, Pellonpää...), zabawa wysokiej próby - i dyskretna refleksja o ludziach i świecie. Nawet czarny humor tu pasuje (Rzym, Helsinki).

Czegoś mi zabrakło w tym filmie. I na pewno nie klimatu, ani gry aktorskiej, bo to u Jarmuscha dostajemy gratis. Może powiązania historii?

Kilka historyjek połączonych motywem taksówki. Jarmusch w lekkostrawnej formie.

Kiedy oglądałam pierwszy raz, popłakałam się ze śmiechu podczas historyjki o Rzymie. To mi się bardzo rzadko zdarza - albo na wyjątkowo złych filmach, albo na wyjątkowo dobrych. Lubię.

Bez rewelacji, ale przyjemnie się oglądalo. Natomiast Winona Ryder i Roberto Benigni jak zwykle niesamowici:)

Oooo Krasnal is back :)

I ja się cieszę. =} Mnie najbardziej się podobają Helsinki, bo są takie odleciane i kompletnie "nieznane" - w pewnym sensie chyba tylko tu Jarmush tak wyraźnie spotyka się z Kaurismaakim (Skandynawia i absurd z totalnie poważnymi minami).

A mnie Helsinki najmniej się podobały i żałuję, że akurat były na końcu, bo słabsze wrażenie po całości mi przez to zostało.

Ja teraz mało internetowa jestem, ale czasem zaglądam:)

Jarmusch do obiadu. Koniecznie w niedzielę.

Bardzo solidne 8. Jarmusch w bardziej lekkostrawnej formie wcale nie musi tracić i ten film jest tego najlepszym dowodem. Świetne aktorstwo, dużo humoru (któż nie płakał ze śmiechu w scence rzymskiej?), do tego ciekawa refleksja nt. ludzi i świata, co zresztą jest znakiem filmowym Jarmuscha, u którego zawsze każda postać opowiada swoją historię, z reguły każdym gestem i słowem.
Zwyczajna Noc na niezwykłej Ziemi. :)

Cudowne wyczucie Jarmuscha :D

Konfucjusz70
LukaszMazur
duzulek
PanMysz
milali
przemyslawszwaczka
Lamia
bartje
ternyk1
Michalwielkiznawca