Burzenie czwartej ściany w kinie? JUŻ? Szczerze mówiąc jestem zdumiona, jak szybko wpadli na ten pomysł. A film, jak to film z Keatonem - typowy slapstick z wielką ilością gagów, z czego mnie najbardziej bawiły te niezamierzone, np. fakt, że Keaton zamontował komin nad wanną. Można się uśmiechnąć, parę razy nawet parsknąć, ale dla mnie takie kino to nadal przede wszystkim jedyny i niepowtarzalny Chaplin.
Burzenie czwartej ściany w kinie? JUŻ? Szczerze mówiąc jestem zdumiona, jak szybko wpadli na ten pomysł. A film, jak to film z Keatonem - typowy slapstick z wielką ilością gagów, z czego mnie najbardziej bawiły te niezamierzone, np. fakt, że Keaton zamontował komin nad wanną. Można się uśmiechnąć, parę razy nawet parsknąć, ale dla mnie takie kino to nadal przede wszystkim jedyny i niepowtarzalny Chaplin.