Onirica - Psie Pole (2014)

Reżyseria: Lech Majewski
Scenariusz:

Adam (Michał Tatarek) jest na pozór zwykłym pracownikiem supermarketu. W rzeczywistości do niedawna był naukowcem - specjalistą z dziedziny literatury symbolicznej. Jego błyskotliwą karierę przerwał tragiczny wypadek, w którym zginęła jego ukochana Basia (Anna Mielczarek) i najlepszy przyjaciel Kamil (Szymon Budzyk), a on sam cudem przeżył. Od tej pory jedyne czego pragnie to sen. Zasypia, kiedy tyko nadarzy mu się okazja. We śnie ucieka od rzeczywistości, której nie akceptuje. Przenosi się do mrocznego świata rodem z "Boskiej Komedii" Dantego, dzieła, na którego punkcie miał w czasie pracy akademickiej prawdziwą obsesję. Wizje te nakładają się na świat realny, gdzie przychodzą kolejne nieszczęścia, powodzie, pożary, a w końcu katastrofa samolotu prezydenckiego.

Zwiastun:

"Onirica" przemyka niezauważona, nigdzie nie prezentowana. To wstyd, żeby to wybitne kino artystyczne, nie uzyskało prawa do głosu. Czy dla tego, że jednym z motywów obecnych w tym filmie są nawiązania do tragedii smoleńskiej, czy może dlatego, że Majewski nie kryje swoich sympatii wobec obozu "smoleńczyków". A jest to obraz uniwersalny, swego rodzaju traktat filozoficzny o śmierci, sensie życia, sensie chrześcijaństwa. Obraz klasyczny w swym operowaniu aluzjami i symbolika z wielu dziedzin sztuki. Obraz przepiękny wizualnie.

O filmie słyszałam chyba przy okazji któregoś z festiwali, ale nie obiło mi się o uszy, jakoby był on jakąś rewelacją, więc bez wyrzutów sumienia straciłam go z oczu. Może błąd popełniłam. Co to jest obóz smoleńczyków?

Solidarni 2010, Antek Macierewicz, Jarek Kaczyński, Dude i ja

A nie, Jarka musisz wykreślić, on w to akurat nie wierzy.

Cholera go tam wie.

Obóz, Majewski dość jasno ustawia się politycznie, jednak potrzebuje Smoleńska do opowiedzenia o spełnionej apokalipsie współczesności, której głównym obrazem jest supermarket. W "Onirice..." chyba nie chodzi o politykę (możliwe, że są to wyłącznie moje pobożne życzenia), a o jakąś próbę złowienia ducha czasów. Mieliśmy w zeszłym roku jeszcze dwa takie filmy: "Obce ciało" i "Obywatela". Wszystkie nieudane, ale chyba tylko z obrazu Majewskiego da się wyciągnąć coś więcej niż ideolo.

Ja bym Onirice chętnie zobaczył i nie sądzę, żeby brak takiej możliwości do tej pory wynikał ze względów politycznych - po pierwsze to film nowy, a po drugie Lech Majewski nie jest reżyserem, którego wprowadza się w Polsce do kin. Jego filmy są za trudne, żeby to się opłaciło, Młyn i krzyż był wyjątkiem, a nie regułą.

@lapsus A propos Twoich podejrzeń - ponoć Solopan ma jednak wprowadzić Onirice do kin w kwietniu. Ale zobaczymy, jak będzie.

10 kwietnia w tym roku wypada w piątek. Będzie dobre otwarcie.

Jestem rozdarty niczem sosna czy brzoza (ta druga jest ostatnio bardziej modna), wizualnie to arcydzieło. Nie mam najmniejszych wątpliwości. Co z tego, skoro dialogi ranią uszy i męczą inteligenckim pierdoleniem w całej jego straszliwej rozciągłości, od Epikteta do Heideggera (Gospodi, pomiłuj). Jest jeszcze Dante, a wszystko co obserwujemy to wędrówka przez piekielne kręgi, tylko zamiast Wergiliusza są psychotropy. Nie za bardzo wiem po co to wszystko i co ma z tego wynikać. Słowem, nie rozumiem.

Ja wiem , czy pierdolenie? Dla mnie to rozkmina na temat.

Może i tak, ale nie jestem w stanie z tego uklecić jakiejś sensownej interpretacji, a na takim czysto ludzkim poziomie to pocieszanie kogoś stwierdzeniem, że wyszedł z ciemnego lasu, wszedł na polanę pełną światła i znów wróci do ciemności, bo byty są wieczne, jest co najmniej dziwaczne. ;)

Oooo, to nowy film Malicka też taki jest! :D

Ja miałem wrażenie, że to pierdolenie miało być pierdoleniem, tzn. że chodziło o to, żeby pokazać jak miałka jest filozofia i mądre zdania w obliczu rzeczywistej tragedii.

Osobista tragedia jako rozpad całego świata. Majewski opowiada o traumie i żałobie - świetnie obrazem, słabiej słowem.

Duszny, ciasny i nużący.

MRZVA
aetachiarr
doktorpueblo
michuk
lamijka
agryppa
ayya
inheracil
lapsus
verdiana