Tylko ci, którzy potrafią kochać, przetrwają – deklaruje Jarmusch. Bo choć jego bohaterowie są wampirami, przy życiu trzyma ich pielęgnowana od (setek) lat miłość. [4.AFF]
„W świecie, który kieruje się jedynie umysłem, a nie instynktem odpowiedź byłaby twierdząca. Jesteśmy jednak tworami ewolucji i nie możemy zmieniać naszych instynktów tak szybko, jak zmieniamy gusta czy uzupełniamy wiedzę.”. Fragment książki Nancy Etcoff „Przetrwają najpiękniejsi”. Jesteśmy jednak w świecie kina, w którym to człowiek dowolnie manipuluje życiem i śmiercią, czasem i przestrzenią. W tej dziedzinie wszystko jest możliwe. ...
Nowy film Jima Jarmuscha AKA "nowy film o wampirach" charakteryzują efektowne kreacje autorskie, rozbudowana ekspozycja muzycznych eksponatów, wspaniała ścieżka dźwiękowa i niezwykle wątła fabułka. Wątłość ta nie zaskoczy zapewnie miłośników siwowłosego amerykańskiego outsidera - w swojej twórczości Jarmusch zawsze stawiał raczej na atmosferę, pracę z przyjaciółmi, realizację osobistych zachcianek muzycznych, wreszcie prywatne żarciki. W jego najnowszym filmie znajdziemy oczywiście wszystkie ...
Cóż, mogę po prostu podpisać się pod wszystkim co napisał Lotnik. Jarmusch przyzwyczaił nas, że nie kręci filmów słabych i tak jest i tym razem. Nawet jeśli teraz leciutko naciągam ocenę do 8, to jestem przekonany, że po kolejnych projekcjach już się ona utrwali. Bo to film do wielokrotnego oglądania. I słuchania!
Wszechobecny zachwyt, chwilą, rzeczą, głosem, obrazem, ukochaną osobą. Historia jest tu tłem, liczy się trwanie, seria obrazów. Całość okraszona niesamowicie piękną muzyką. Czekam, bardzo czekam na pojawienie się płyty z nią.
Jarmusch (mój ulubiony reżyser) i wampiry. To nie mogło się udać. A w dziwny sposób udało się. Nienachalny dowcip i świetnie uchwycony bezsens istnienia. Dla mnie amerykański film roku.
Jarmusch zrobił jeden z najbardziej dekadenckich filmów ostatnich lat. Mnóstwo w "Only Lovers Left Alive" kulturowych aluzji, jednak jeżeli ktoś ma ochotę na filmową wersję monografii wampirycznej, to polecam "Co robimy w ukryciu". Doceniam zdjęcia i muzykę (pierwsza scena jest wybitna), ale jakoś nie potrafię tak jak bohaterowie cieszyć się z tego natłoku przedmiotów.
Cóż, mogę po prostu podpisać się pod wszystkim co napisał Lotnik. Jarmusch przyzwyczaił nas, że nie kręci filmów słabych i tak jest i tym razem. Nawet jeśli teraz leciutko naciągam ocenę do 8, to jestem przekonany, że po kolejnych projekcjach już się ona utrwali. Bo to film do wielokrotnego oglądania. I słuchania!
No bo cóż pozostaje innego jak wandalizm?
Wszechobecny zachwyt, chwilą, rzeczą, głosem, obrazem, ukochaną osobą. Historia jest tu tłem, liczy się trwanie, seria obrazów. Całość okraszona niesamowicie piękną muzyką. Czekam, bardzo czekam na pojawienie się płyty z nią.
super film
Uwielbiam ten film
Jarmusch (mój ulubiony reżyser) i wampiry. To nie mogło się udać. A w dziwny sposób udało się. Nienachalny dowcip i świetnie uchwycony bezsens istnienia. Dla mnie amerykański film roku.
Jarmusch zrobił jeden z najbardziej dekadenckich filmów ostatnich lat. Mnóstwo w "Only Lovers Left Alive" kulturowych aluzji, jednak jeżeli ktoś ma ochotę na filmową wersję monografii wampirycznej, to polecam "Co robimy w ukryciu". Doceniam zdjęcia i muzykę (pierwsza scena jest wybitna), ale jakoś nie potrafię tak jak bohaterowie cieszyć się z tego natłoku przedmiotów.
Jarmusch wypłukał niesmak, jaki pozostawił "Zmierzch". Naprawdę intrygujące te jego wampiry. Klimat. Świeżość.
Daleko mu do najlepszych filmów Jarmuscha.