Czarny chleb (2010)

Pa negre
Reżyseria: Agustí Villaronga

Katalonia w trudnych czasach tuż po hiszpańskiej wojnie domowej. 11-letni Andreu znajduje w lesie ciała mężczyzny i dziecka. Lokalne władze chcą obciążyć ojca chłopca, Farriola, odpowiedzialnością za ich śmierć. By uchronić ojca od wyroku śmierci Andreu rozpoczyna własne śledztwo w poszukiwaniu prawdziwych sprawców zbrodni. W jego trakcie przekona się o tym, że w świecie dorosłych nic nie jest czarno-białe, a żeby przeżyć, trzeba czasem wyprzeć się samego siebie. (Mañana)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Film jak film. Porządna realizacja plus trochę ckliwa historyjka. Można obejrzeć, można nie oglądać, bez różnicy.

A mi się ten film BARDZO podobał. I nawet, o dziwo, nie przeszkadzała mi ta ckliwość momentami - owszem, dialogi mogłyby być mniej banalne, ale też gdyby były, to nie poznałabym, że to hiszpańska produkcja. Mam wrażenie, że mówiąc o ideałach, miłości czy innych tego typu wartościach, Hiszpanie są właśnie banalni, ale przy tym szczerzy - taką już mają mentalność. W przypadku tego filmu ta drobna ckliwość stanowiła dla mnie nawet zaletę, zwłaszcza że prócz niej, sporo w Czarnym chlebie było dobrego humoru. Świetne dzieciaki. Piękne zdjęcia. Chyba trzeba do tego filmu podchodzić z dystansem i nastawić się na południową mentalność - wówczas odbiór jest dużo lepszy. Taką mam teorię. Sprawdzoną, zresztą.

No cóż, nie możemy się zawsze zgadzać :) Dla mnie to takie kino literaturowe, skoncentrowane na opowiadaniu historii; samo w sobie może nie jest to olbrzymią wadą, ale historia nie porwała mnie na tyle, żebym się mógł zachwycać tym filmem. Miałem wrażenie, że gdzieś już to wszystko było.

A tak na marginesie, byłem na razie na dwóch filmach w ramach tygodnia hiszpańskiego (Finisterrae i Czarny chleb) i w żadnym nie mówili po hiszpańsku :)

Hah. Bo obie produkcje były katalońskie. A jak dobrze wiemy - Katalonia to nie Hiszpania i dla Katalończyków nawet rosyjski lepszy jest od hiszpańskiego ;)
Byłam na tych samych filmach, dzisiaj idę jeszcze na Bohaterów i potem dopiero w czw. na hicior zamknięcia. Szczerze mówiąc, żałuję, że nie ma przeglądu filmów hiszpańskojęzycznych, tylko stricte hiszpańskich. Pamiętam przeglądy sprzed kilku lat - kino argentyńskie, kubańskie itd. - filmy były duużo lepsze.

pa100r
nadziejka
jakubpaluszak
aneolus
lukasboniecki
lamijka
doktorpueblo
marylou
tomaszjedrzejczak
vale