Pan Tadeusz (1999)

Reżyseria: Andrzej Wajda

Epopeja narodowa "Pan Tadeusz" opowiada o rodzących się w duszach Polaków nadziejach na pokonanie rosyjskiego zaborcy, odzyskanie własnego państwa i niepodległości. Tytułowym bohaterem jest Tadeusz z rodu Sopliców, zakochany w młodziutkiej Zosi, wnuczce Stolnika z rodu Horeszków. Kluczową postacią filmu "Pan Tadeusz" w reżyserii Andrzeja Wajdy, nakręconego według Mickiewiczowskiego poematu, jest jednak Jacek Soplica - zabójca Stolnika, a następnie pokutnik i tajny emisariusz... (opis dystrybutora)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Wajdy metoda na "Pana Tadeusza":
1. Pociąć tekst na kawałki, po czym złożyć je losowo.
2. Do roli tytułowej wziąć aktora z wadą wymowy.
3. W ramach dbałości o realia pokazać na przykład zaobrączkowane (200 lat temu!) bociany.

Jest na czym zawiesić oko, i nie piszę o Szapołowskiej, tylko o bardzo dobrych zdjęciach. Urocza jest również dygresja o kawie i polonez. Ale żeby obejrzeć koniecznie - to nie.

Przypomina mi się stary dowcip:
- Oglądałeś "Pasję"?
- No.
- I co?
- Książka lepsza.

Czemu ocena tego filmu jest tak niska?? Nie wydaje mi się, aby film był aż tak przeciętny. Podczas ekranizacji takiego utworu jak "Pan Tadeusz" reżyser nie ma wręcz prawa na dowolną interpretację, nie możemy się spodziewać tego, że na ekranie zobaczymy coś co będzie odbiegało od zawartości zadrukowanych kartek. Czy dało się zrobić lepiej?? Owszem, ale czy jakiekolwiek wysiłki miały by sens? skoro i tak wszyscy patrzą na to przez pryzmat lektury szkolnej, którą byliśmy w latach szkolnych męczeni

Pewnie ocena jest jak zwykle dla zasady. To bardzo dobry film z aktorstwem na poziomie. Zdjęcia i muzyka też robią wrażenie. To sztuka zekranizować tak trudny tekst.

Ja uważam, że A. Wajda naprawdę odwalił kawał dobrej roboty przy tym filmie. Trudno jest mi sobie wyobrazić lepsza ekranizację "Pana Tadeusza"

dzięki Wajdzie przeczytałam Pana Tadeusza. I to z radością.

Bo to dobra książka jest...

Lubię ten film i historię. Nic zaskakująco wspaniałego, niemiłosiernie wkurzający Linda i Curuś, ale wszystko rekompensują Szapałowska i Żebrowski. Dobra muzyka. Trochę nie podobał mi się motyw tych zajawek z czytającym Mickiewiczem w tle, tak jakbym opowiadała historię, mówiąc "jak juz mówiłam".

Perfekto...

Ja kupiłam bilet na "kuszetkę" i nie wiem jaki był film bo zasnęłam w fotelu-więc chyba mało porywający. Zasnęłam w kinie wtedy po raz pierwszy i ostatni-bardzo dziwne uczucie oglądać tylko napisy w kinie te z początku i końca. I to tyle.

Mam nieco inną definicję złego filmu. Gdybym miał uważać za złe te, podczas których usypiałem w kinie, to kiepskie są "Spotkania na krańcach świata". Był w tedy chyba jakiś niesamowity niż atmosferyczny, bo 1/3 filmu nie obejrzałem, a gdy nie spałem ciężko było nie słyszeć chrapania innych ;)
"Pan Tadeusz" jest w miarę dobrą ekranizacją. Żadnej nowatorskości, ładne zdjęcia, niezłe aktorstwo i wspaniałego poloneza, temat niezbyt porywający, ale o to zażalenia należy kierować do Mickiewicza.

Mój prolem polega na tym, iż nie wiem czy "Pan Tadeusz" to dobry czy zły film-ja go poprostu nieoglądnęłam znudził mnie. Myślę że to nie wina reżysera, aktorów i tego wszystkiego co z filmem związane dla mnie sam utwór jest nudny, a raczej w ogóle do mnie trafił, nietrafia i nietrafi. I jedno wiem na pewno-nie porwę sie na film-gdy tylko widzę zajawki to przełączam.

Wspaniała ekranizacja, którą darzę wielkim sentymentem.

pkudron
papuga
JustynaNowakowska
MRZVA
Blue2012
eelishkaaa
przemyslawszwaczka
KedzioraFilms
bttfisthebest
bartje