Pan Wołodyjowski (1969)

Pan Wolodyjowski
Reżyseria: Jerzy Hoffman

Polska, burzliwy XVII wieku, Pułkownik Michał Wołodyjowski, znany jako pierwsza szabla Rzeczypospolitej, fortelem wydobyty zostaje przez przyjaciela zza furty klasztornej. Z rozkazu hetmańskiego rusza ku Dzikim Polom, by strzec granic ojczyzny. Dowodzi polsko-tatarską załogą chrepitowskiej stanicy. Wiedzie życie żołnierza, pełne niebezpieczeństw i grozy, zbliża się bowiem inwazja turecka. Podczas szturmu Turków na Kamieniec Podolski dowodzi obroną twierdzy. Dochowuje złożonej przysięgi - nie poddaje się. Ginie pod gruzami kamienieckiej fortecy.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Obejrzałam ten film już chyba setki razy i dopiero niedawno zastanowiło mnie - skąd oni mieli wtedy tulipany zimą... Ale mniejsza z tym. Cudownie zagrane, kocham chyba każdą scenę, nawet tę jak się Bielicka przejęzyczyła. Zagłoba jest tu niesamowity po prostu, Zawadzką uwielbiam - genialna jako Baśka, lepsza od Oleńki w Potopie, Łomnicki jedyny:) Tak samo Krzysia, Azja i Ketling. Tylko nigdy nie oglądam do końca, bo zakończenie jest bezdennie głupie

Potop jest w mojej opinii zdecydowanie najlepszy z tej trylogii, a wręcz kultowy dla mnie.

helen
eelishkaaa
bartje
luckaminski
AgaL
Szklanka1979
asia1298
angela2700
jakilcz
Pedzacyzolw