Penelope (2006)
Reżyseria:
Mark Palansky
Film jest współczesną ekscentryczną bajką o młodej kobiecie, która wiodąc życie uwięzionej przez rodzinną klątwę uwalnia się spod jej mocy znajdując miłość i odkrywając swoją prawdziwą osobowość.
Obsada:
- Christina Ricci Penelope Wilhern
- James McAvoy Max Campion / Johnny Martin
- Catherine O'Hara Jessica Wilhern
- Reese Witherspoon Annie
- Peter Dinklage Lemon
- Richard E. Grant Franklin Wilhern
- Simon Woods Edward Humphrey Vanderman III
- Ronni Ancona Wanda
- Tom Barker Boy on Hillside
- Russell Brand Sam
- Martin Nigel Davey Street Vendor
- Tallulah Evans Little Girl - Photo Booth
- Michael Feast Jake
- Christopher Fosh Chris Casino Security
- Nick Frost Max Campion
- Burn Gorman Larry
- Christina Greatrex Mrs. Vanderman
- Nigel Havers Edward Vanderman Jr.
- Jillian Henry Young Penelope
- Lenny Henry Krull
- Paul Herbert Leonard Wilhern
- Richard James Card Dealer
- Richard Leaf Jack the Barman
- Rubria Negrao Hotel Clerk
- Nick Prideaux Penelope's Great Grandfather
- Nick Shafer
- Paul Viragh Reporter
- John Voce Duty Cop
Przyjemny film, który dobrze się zaczynał, a potem jakby zabrakło jakiegoś punktu kulminacyjnego w fabule. Świetna Ricci, wspaniały McAvoy, przyjemna fantazyjka, dobry pomysł na film.
Dawno żaden film mnie tak nie poruszył. Klasyczna baśń przedstawiona we współczesnych choć nieco ekscentrycznych realiach. Zasłużone 10 bo nic innego nie mogę dać. Film który głęboko zapada w pamięć, a co dziwne, jestem o tym przekonany mimo że przed sekundą skończyłem seans. Ostatni film który tak na mnie podziałał to 500 Days of Summer. Penelope dołącza do grona ulubionych. Zdecydowanie.
Nie mi oceniać filmowe gusta i upodobania jednak trzeba dodać, że to co w tym filmie porusza to ten romantyzm i że oczywiście po trudnych początkach i niesprzyjającym losie wszystko dobrze się kończy jak w amerykańskim śnie.
Śmieszne sceny powodują, że film przyjemnie się ogląda.
Film ciekawy. Połączenie wątku romantycznego i fantazji ze współczesnym światem może się podobać.
No i oczywiście nie można zapomnieć o pięknej Christinie Ricci :)