Perły na dnie (1966)

Perlicky na dne

Reżyseria: Vera Chytilová, Jaromil Jires, Jirí Menzel, Jan Nemec, Evald Schorm

Scenariusz: Vera Chytilová, Bohumil Hrabal, Jaromil Jires, Jirí Menzel, Jan Nemec, Evald Schorm

Film składa się z pięciu nowel, opartych na twórczości Bohumila Hrabala. W "Śmierci pana Baltazara" rodzina zapalonych kibiców udaje się na wyścigi motocyklowe. W drugiej noweli "Aferzyści", dwaj starzy, śmiertelnie chorzy mężczyźni opowiadają sobie zmyślone historie. W "Wesołym domu" dwaj urzędnicy ubezpieczeniowi przychodzą do właściciela domku, aby namówić go do wykupienia polisy. W czwartej noweli "Bar Świat" odbywa się przyjecie weselne, które ma tragiczny koniec. Ostatnia nowela "Romanca" to historia opisująca "świeżo upieczonych" kochanków hydraulika i cygankę.

Obsada:

Pavla Marsálková Mother
Ferdinand Kruta Father Frantisek
Alois Vachek Invalid
Emil Iserle Uncle

Miroslav Nohýnek Lover
Vlasta Spánková Lover
Jirí Menzel Bicyclist
Milos Ctrnacty Operetta singer
Frantisek Havel Journalist
Josef Hejl Barber
Jan Vasák Attendant
Jirí Reichl Boy with fracture
Josefa Pechlatová Mother
Václav Zák Painter
Ivan Vyskocil Surprised insurer
Antonín Pokorny Aspirant insurer
Vera Mrázkova Bride
Vladimír Boudník Artist
Alzbeta Lastovková Barmaid
Václav Chochola Policeman
Jan Vala Cock
Ales Kosnar Youngster
Dana Valtová Gipsy Margitka
Ivan Vyskocil Gaston
Karel Jerábek Foreman
Frantisek Prihoda Watcher
Bohumil Hrabal Himself
Jan Pech

Pełna obsada

opinie
oceny

Pięć nowel na podstawie twórczości Hrabala, w których tragizm i komizm przeplatają się ze sobą, przyziemność istnienia ustępuje miejsca mgnieniom piękna. Pięć perełek, nakręconych przez młodych reżyserów, którzy za jakiś czas staną się sławni, film stanie się manifestem czechosłowackiej Nowej Fali, a dwa/trzy lata po premierze, jeden z reżyserów Jirí Menzel zdobędzie Oscara za "Pociągi pod specjalnym nadzorem". Mi najbardziej podobała się "Śmierć Baltazara" i "Wesoły dom", na którym pokładałam się ochoczo ze śmiechu, obserwując poczynania samorodnego artysty i jego fenomenalnej matki. Widok królików pląsających wśród tonących w zaspach malowideł bezcenny. Znowu poczułam jak Hrabal bierze mnie za rękę i dotyka nią swojego policzka, jak zwykł za każdym razem żegnać swoich przyjaciół.