Boski chillout (2008)
Pineapple Express
Reżyseria:
David Gordon Green
Komedia wyprodukowana przez Judda Apatowa ("Supersamiec", "Wpadka"). Film opowiada o dwóch kumplach, Dale'u (Seth Rogen) i Saulu (James Franco) - amatorach marihuany, którzy przypadkiem pakują się w kłopoty, zadzierając z niebezpiecznym gangiem...
Obsada:
- Seth Rogen Dale Denton
- James Franco Saul Silver
- Danny McBride (IV) Red
- Kevin Corrigan Budlofsky
- Craig Robinson Matheson
- Gary Cole Ted Jones
- Rosie Perez Carol - Female Cop
- Ed Begley Jr. Robert Anderson
- Nora Dunn Shannon Anderson
- Amber Heard Angie Anderson
- Ricky Dôminguez School Guy #1
- Joe Lo Truglio Mr. Edwards
- Arthur Napiontek Clark
- Cleo King Police Liaison Officer
- Bill Hader Private Miller
- James Remar General Brat
- Jonathan Spencer Scientist
- Dana Lee Cheung
- Bobby Lee Bobby
- Ken Jeong Ken
- David C. Cook Chris Gebert
- Howard S. Lefstein Mark
- Connie Sawyer Faye Belogus
- David McDivitt Police Officer #1
- Mae LaBorde Mrs. Mendelson
- Kendall Carly Browne Old Woman
- George Lew Starszy człowiek
- John Robert Tramutola Walt
- Adam Crosby Ack
- Andrew Heald Blake
- Jeanetta Arnette Sandra Danby
- Carlos Aleman Guy in Car
- Omar Leyva Guy in Car #2
- Sam Carson Xerox Secretary
- Jack Kehler Walter - Accountant
- Robert Longstreet Dr. Terrence
- Peter Lewis Peter - Thug #1
- Steve Bannos Jared - Thug #2
- Eddie Rouse Lance - Thug #5
- Mark Whigham Thug #3
- Brian Scannell Thug #4
- Gabe Fiscale Tennis Pro
- Troy Gentile Troy Jones
- Brandon G. Holley High School Student
- Jourdan Lee Khoo Assassin #1
- Weston Mueller Tennis Ball-Boy
- Sheila Shaw Kelnerka
- George F. Watson Scientist Inventor of the B.O.N.G.
Film oparty jest na "zjaranych" dialogach, które kompletnie mnie nie chwytają. W ciągu godziny (bo tyle obejrzałem), uśmiechnąłem się dosłownie 4-5 razy. Uśmiechnąłem, nie roześmiałem. W pewnym momencie zaczął mnie denerwować ciągle drący ryja Seth Rogen. Nie wiem, może za mało palę (bo prawie nie palę), ale ten film jest moim zdaniem słaby i nieśmieszny.
Panie doktorze, podczas emisji tego filmu dopadła mnie głupawka i nie mogłam złapać tchu ze śmiechu. Poza Tarantino nie przypominam sobie, kiedy się tak cieszyłam z padających ciał i latających kul. Ten film jest tak absurdalny, że naprawdę śmieszy. Trzeba tylko złapać klimat :)
Nie uśmiałem się tak jak choćby na Supersamcu, nie dostrzegłem takiego polotu jak momentami we Wpadce. Mimo wszystko przyzwoita rozrywka i bez uczucia nudy obejrzałem do końca.
ZIaaaf. Nuda. Dotrwałem do połowy. Ślamazarna akcja, beznadziejny humor...
Mam dla Ciebie drobną sugestię. Następnym razem jak przyjdzie Ci oglądać komedię to sprawdź czy została wyprodukowana przez Apatow Productions. Jeśli tak to trzymaj się z daleka. Oszczędzisz czas, albo obejrzysz w zamian coś co Ci się bardziej spodoba.
Nie musisz dziękować ;)
Nie zgodzę się. Bardzo lubię Supersamca, 40 Letniego Prawiczka czy Wpadkę, a ten film oceniam tak smao jak Grizz. Nic mnie nie śmieszyło, a drażnił jedynie wiecznie drący mordę Seth Rogen.
Grizz Wpadkę ocenił na 5 ;D
Ja lubię głupie komedie od czasu do czasu... ale ta jest inna - ślamazarna i kiepska. Nie ma co porównywać do 40 letniego prawiczka, czy Wpadki w których przynajmniej akcja była wartka.
5 - u mnie to film, który można obejrzeć i nie odrzuca od niego, ale równie dobrze można sobie odpuścić i nic się nie traci ;)
Zgadzam się że Pineapple to film słabszy od Wpadki, i jeden ze słabszych dokonań stajni Apatowa, ale sądząc po jego meganiskiej ocenie, a także określeniu Wpadki jako filmu który "równie dobrze można sobie odpuścić" obstaję tylko przy tym, że humor "apatowski" do Ciebie nie trafia w stopniu który gwarantowałby wysokie oceny. Stąd podtrzymuję swoją sugestię :)