Pitbull. Nowe porządki (2016)

Reżyseria: Patryk Vega
Scenariusz:

Bogusław Linda, w roli gangstera złamanego przeszłością, powraca na wielki ekran. W filmie Patryka Vegi „Pitbull. Nowe porządki” rzuca wyzwanie niepokornemu policjantowi o pseudonimie Majami z mokotowskiej komendy. Gdy Majami zaczyna rozpracowywać grupę gangsterów, jego droga przecina się z bohaterami dawnego Pitbulla - Gebelsem, Igorem i Barszczykiem.

Okazuje się, że sekcja zabójstw z Pałacu Mostowskich rozpracowuję Grupę Mokotowską do tematu „Gangu obcinaczy palców”, odpowiedzialnego za serię porwań i zabójstw. Policjanci z obydwu komend zaczynają rozumieć, że mają do czynienia z najsilniejszą organizacją przestępczą w Polsce i jeśli chcą ją rozbić, muszą ze sobą współpracować.
Patryk Vega w sposób bezkompromisowy ukazuje życie policjantów, a także po raz pierwszy odsłania przed nami świat gangsterów. „Pitbull. Nowe porządki” to nowe spojrzenie na policję i przestępczość.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

O niebo lepszy od jedynki - za sprawą Lindy i Stramowskiego. Vega jednak dobrze zrobił, że zabił Dorocińskiego i dał szansę nieznanemu aktorowi - testosteron 100%.

Niech no znajdę typa, który narzekał na nowego Pitbulla!... Nie oglądałem wprawdzie pierwszego filmu, ale pokochałem serial. W porównaniu z nim ten film miał podobny klimat, tylko - siłą rzeczy - bardziej pobieżnie zarysowane postacie. Szkoda, ale nawet w tym skrótowym ujęciu są fascynujące. Wspaniały casting - gwiazdy mają szansę pokazać się od innej strony ("Niania" Dygant!), ale nie ma przesytu, wszystko pasuje do wizji reżysera. A ta jest mroczna - Vega znów pod płaszczykiem kryminału pokazuje horror o tkwiących w nas demonach. Niesamowite, że słynna już pedantyczna dokumentacja i znajomość realiów nie przyćmiewa przekazu artystycznego. Duży plus za zdjęcia, w tym ujęcia z góry - momentami zapierały dech w piersiach. Że też im się chciało... Nawet bez tego film byłby dobry, tylko mnie by czegoś brakowało. Dziwne są wnętrza, w filmie wszystkie są eleganckie, jakby nie było innych. I szkoda starych znajomych z serialu: to nie Gwiezdne wojny 30 lat później, za szybko poszli w epizody!

Film niezły, ale udźwiękowienie takie, że połowy dialogów musiałem się domyślać.

To samo się zdarza w "Niebezpiecznych kobietach". Może to i niedoróbka techniczna, ale szczerze mówiąc nawet mi się to podoba - ludzie tak czasem mówią, a pomimo zdjęć i akcji to są jednak dość szorstkie, realistyczne filmy.

Wolałam 'Stare porządki'. Nowym brakuje zarówno świeżości, jak i pazura. Tyle mojego, co się na tym ubawiłam. Więcej na temat filmu tutaj: https://esotericsurgery.wordpress.com/2016/02/06/kinowe-podsumowanie-tygodnia-01-07-lutego-2016/

lamijka
Efunia
dvdmaniak
Habdank
Blue2012
bulany
bartje
NarisAtaris
beznazwybez
magmik1319