Pornografia (2003)
Reżyseria:
Jan Jakub Kolski
Kontrowersyjna, bo niezgodna z oryginałem ekranizacja nieekranizowalnej powieści Gombrowicza o wojnie, patriotyzmie i to kto naprawdę jest prawdziwym Polakiem i czy takie dywagacje w ogóle mają sens.
Obsada:
- Krzysztof Majchrzak Fryderyk
- Adam Ferency Witold
- Krzysztof Globisz Hipolit
- Grazyna Blecka-Kolska Maria, Hipolit's Wife
- Grzegorz Damiecki Waclaw Paszkowski
- Jan Frycz Siemian
- Irena Laskowska Amelia, Waclaw's Mother
- Sandra Samos Henia
- Anna Baniowska Servant Weronika
- Kazimierz Mazur (II) Karol
- Jan Urbanski Skuziak, Amelia's Killer
- Magdalena Rózczka Sitting Room Landlady
- Henryk Niebudek German Soldier Hans
- Dariusz Toczek German Soldier
- Jerzy Chojnowski Gustaw
- Mariola Kukula Servant
- Henryk Tomczyk Stelmach
- Michal Jasinski Farm-hand
- Robert Ostolski Ksiądz
- Andrzej Jakubas Landowner from Ikan
- Jolanta Lagodzinska Landowner's Wife
- Magdalena Mirek Nun
- Anna Kutkowska Girl in the Wood
- Tomasz Krzemieniecki German Soldier
- Grazyna Zielinska Washerwoman
- Ireneusz Czop Manager Wyszynski
- Beata Luczak Cook
- Piotr Siejka Shopkeeper
- Andrzej Szenajch Sacristan
- Zbigniew Modej Dead Guerilla
- Jacek Jelen Dead Guerilla
Potencjał filmu został zaprzepaszczony przez Sandrę Samos. Jedna rola, a waży tak dużo.
Film niezły, ale niezgodny z treścią książki. Niestety - ale "Pornografia" Gombrowicza jest moim zdaniem zupełnie niefilmowa.
Bardzo sprawnie nakręcony i zmontowany, świetna muzyka.
Trudno było zepsuć ten film, bo obsada wyborna, ale Kolskiemu się udało - z Gombrowicza i jego zamyślonej manipulacji ludźmi, obserwowania ich reakcji, gierek psychologicznych prawie nic w filmie nie zostało. I po filmie też nic nie zostaje oprócz wspomnienia znakomitej obsady.
Pięknie spaprany film Kolskiego, który w swoim zadufaniu stwierdził, że będzie lepszy od Mistrza. Oglądałem tuż po przeczytaniu książki i z kina wyszedłem zażenowany. Dobrze zagrany, ale zupełnie nie z duchem powieści.
Ja natomiast nie czytałem i zupełnie nieskażony tym faktem daję śmiałe 7/10...
Z ust Kolskiego, zdaje się, nie padło nigdy stwierdzenie w podobnym gatunku. Jeśli byłbyś tak łaskaw i podał mi źródło, na podstawie którego oznajmiasz, iż Kolski „chciał być lepszy od Mistrza”, chętnie się zapoznam. Pytam, bo różne rzeczy Kolski mówił na temat swojego stosunku do powieści Gombrowicza i wydaje mi się, że dość nonszalancko sparafrazowałeś jedną z jego wypowiedzi. Choć bardziej prawdopodobne, że to Twoja prywatna refleksja, ale przyznasz chyba, że brzmi nieco bezwzględnie, tak jakoś kategorycznie. I jeszcze jedno, przede wszystkim to jedno – mówisz: „pięknie spaprany film Kolskiego”. Ja podkreśliłabym tu „film Kolskiego”.
Dla mnie jest to Gombrowicz oswojony, podany w optymalnej dawce, jedynej możliwej, bez padania na kolana, bez sypania sobie głowy popiołem. Wybacz i moje zadufanie, ale jeśli podobnie rozumiemy „ducha powieści”, bezkrytyczne przełożenie go na język filmowy, bez żadnych wariacji, modyfikacji i tym podobnych zabiegów (do których reżyser ma przecież prawo), prawdopodobnie sprawiłoby, że z kina wyszedłbyś jeszcze bardziej zażenowany.
Zasyłam ukłony, cher Monsieur.
Nie czytałem niczego co Kolski mówił o Pornografii. To raczej moja interpretacja tego dlaczego powstał film taki a nie inny. Artysta ma prawo do własnej interpretacji, pełna zgoda. Ale jeśli artysta przepisuje książkę, dodaje zupełnie nowe wątki i wypacza tym samym jej sens (czy też: zmienia jej sens - pozostawiam to do indywidualnej oceny), to moim zdaniem nie powinien nazywać swojego filmu "Pornografia", podobnie jak Coppola nie nazwał swojego "Czasu Apokalipsy" "Jądrem ciemności". Nie bronię remiksowania, zmieniania, przeinaczania czy nawet bezczeszczenia, zachowajmy się jednak fair wobec widzów i nie mówmy o filmie jak o ekranizacji, bo to co najwyżej wariacja na motywach.
niegombrowiczowski... i dlatego chyba tak bardzo mi sie podobał:)
z tego samego powodu mi się zupełnie nie podobał, a wręcz zirytował mnie porządnie
Ja popełniłem ten błąd, że przeczytałem sobie Pornografię tuż przed projekcją. Niestety takiej literatury żaden film nie ma szans oddać...
@doktor_pueblo U mnie było tak samo.
Za mocny tytuł