Hélène Cattet i Bruno Forzani to jedni z ostatnich twórców w światowym kinie, którzy potrafią tak ekstrawagancko bawić się formą, wariacko eksperymentować, przesuwać granice filmowej narracji, że ich kolejne produkcje muszą ekscytować. A przynajmniej wywoływać reakcje, nawet te najbardziej skrajne. Jak tu nie lubić ludzi, których ogranicza tylko ich własna fantazja. Łatwo jest sprowadzić "Reflection in a Dead Diamond" do ...