Reykjavik-Rotterdam (2008)
Reżyseria:
Óskar Jónasson
Główny bohater – Kristófer – jest pracownikiem ochrony i prowadzi nudne, monotonne życie. Został zwolniony ze statku transportowego, kiedy przyłapano go na przemycie alkoholu. Stojąc w obliczu poważnych tarapatów finansowych, bohater jest gotowy na przyjęcie pomocy swojego przyjaciela – Steingrimura – który może pomóc mu, używając swoich koneksji, odzyskać dawną posadę. Kristófer postanawia spróbować swego szczęścia po raz ostatni i wypływa w trasę na statku do Rotterdamu.
Obsada:
-
Baltasar Kormákur Kristófer
-
Ingvar Eggert Sigurðsson Steingrímur
-
Lilja Nótt Þórarinsdóttir Íris
-
Þröstur Leó Gunnarsson Jensen
-
Victor Löw Hoogland
-
Ólafur Darri Ólafsson Elvar
-
Jörundur Ragnarsson Arnór
-
Theódór Júlíusson Runólfur
-
Jóhannes Haukur Jóhannesson Eiríkur
-
Pálmi Kormákur Baltasarsson Skúli
-
Stormur Jón Kormákur Baltasarsson Egill
-
Sveinn Óskar Ásbjörnsson Háseti
-
Brynja Valdís Gísladóttir Elsa
-
Walter Grímsson Sigmar
-
Guðmundur Haraldsson AA maður
-
Ragnar Erling Hermannsson Tóti
-
Bjørn Ingi Hilmarsson Pálmar in customs
-
Rósa Ingólfsdóttir Gréta
-
Arnar Ingvarsson Geiri
-
Ólafur Þór Jóhannesson Hákon
-
Magnús Jónsson Sveinn
-
Tómas Kristinn Jónsson Háseti
-
Andrea Dagbjört Pálsdóttir Eiríks daughter
-
Magnús Ragnarsson Jóhannes
-
Örn Ragnarsson Birgir in customs
-
Sigsteinn Sigurbergsson Háseti
-
Kristjana Stefánsdóttir Ester
-
Olafur S.K. Thorvaldz Videoafgreiðslumaður
-
Linda Sif Þorláksdóttir Ingileif in customs
Zwiastun:
Wyróżniona recenzja:
Reykjavik-Rotterdam. Islandia, jakiej nie znałem, czyli: wódko pozwól żyć.
Ocena recenzenta:
6/10
Moje tagi: OffPlusCamera 2010, Islandia, sensacyjny, przemyt, alkohol, przestępcy, morze, prom, intryga
Autor: Habdank
Data:
Islandia, jakiej nie znałem. Także kino skandynawskie nie takie, jak znam i lubię. Brak typowego dla Skandynawów "odklejenia" od rzeczywistości. Raczej typowa sensacja, z niezłą intrygą, ale jednak tylko kryminał. Fabuła zawieszona w dramacie obyczajowym - kłopoty rodzinne, finansowe, a do tego opcja łatwego dochodu, któż by się nie skusił? Dla mnie smaczkiem zawsze jest element morski, dlatego punkt więcej. Humor, owszem był, ale niewyszukany. Realizacja nie zachwyca, udźwiękowienie kuleje.
Bardzo sympatyczna sensacja, twórcy nie zapomnieli, że to wszystko przydarza się ludziom, a nie papierowym wycinankom, tak więc obdarzyli bohaterów cechami rozmaitymi. Trochę przesadzili z zakończeniem, ale nie jest źle.