Łotr Jeden. Gwiezdne wojny - historie (2016)
Rogue One: A Star Wars Story
Reżyseria:
Gareth Edwards
Historia grupy rebeliantów zjednoczonych w śmiałej misji polegającej na kradzieży planów imperialnej Gwiazdy Śmierci.
Obsada:
-
Felicity Jones Jyn Erso
-
Mads Mikkelsen Galen Erso
-
Alan Tudyk K-2SO
-
Donnie Yen Chirrut Îmwe
-
Ben Mendelsohn Director Orson Krennic
-
Forest Whitaker Saw Gerrera
-
Diego Luna Captain Cassian Andor
-
Riz Ahmed Bodhi Rook
-
Jonathan Aris Senator Jebel
-
Arthur L. Bernstein Storm Trooper
-
Emeson Nwolie Personnel
-
Wen Jiang Baze Malbus
-
Daniel Eghan Partisan Style Y - Militaman
-
Sam Wilkinson X-Wing Pilot
-
Mac Pietowski Commi Tech / Marine Soldier
-
Anthony Toste Imperial Officer
-
Attila G. Kerekes Rebel Marine on Yavin
-
James Henri Rebel Officer
-
Andrei Satalov Imperial Officer
-
Jamie Delf Imperial Guard
-
Nick Walters Storm Trooper
-
Sam Hanover Imperial Officer
-
Jimmy Smits Bail Organa
-
Valene Kane Lyra Erso
-
Genevieve O'Reilly Mon Mothma
Zwiastun:
Wyróżniona recenzja:
Space Oddity
Ocena recenzenta:
7/10
Najnowszy film z uniwersum "Gwiezdnych wojen", choć pełen jest kosmicznych bitew, i bezustannie skacze pomiędzy różnymi ciałami niebieskimi, to opowieść z założenia przyziemna. Legendarni bohaterowie odległej Galaktyki usuwają się w cień, robiąc miejsce dla drugiego szeregu. Rebelia, gloryfikowana w kanonicznych filmach, pokazuje tu swoje zmęczone, moralnie dwuznaczne oblicze. "Łotr 1" pełen jest brzydkich i zdesperowanych ludzi, brudny i zakurzony. Przede ...
Autor: Agata Malinowska
Data:
film moim zdaniem jest jednym z lepiej zapowiadających sie
Super film
bardzo ciekawy film
super film
Muszę się zastanowić, czy coś w tym filmie mi się podobało. A już wiem. Krajobrazy.
Całkiem niezły w porównaniu do ostatnich miernych produkcji SyF.
Zdziwiłem się jak Luke na widok ojca! Trwająca od dwudziestu lat space-operowa posucha – za ostatni naprawdę dobry film z podgatunku uważam bowiem „Żołnierzy kosmosu” – została przerwana niespodziewanie przez film rozgrywający się w uniwersum „Gwiezdnych wojen”. Ewenement? Tak, bo przecież GW swojego czasu space-operę najpierw przytłoczyły, a potem skazały na infantylność. Tymczasem „Łotr 1”, jako bezpośredni prequel „Nowej nadziei”, nie dość, że przymusowo czerpie garściami z gwiezdnowojennej mitologii, to na dodatek jest dziełem w stu procentach oficjalnym i kanonicznym. I zupełnie innym od pozostałych. Raz, że posiada bardziej zwartą, kameralną wręcz fabułę. Oczywiście, w sensie stricte technicznym znowu dostaliśmy kosmiczne widowisko, lecz do pozostałych epizodów „Łotr 1” ma się mniej więcej tak jak „Willow” do „Drużyny Pierścienia”. Dwa, ten spin-off stanowi bez dwóch zdań najbardziej ponurą część gwiezdnej sagi. Kończy się co prawda promykiem nowej nadziei, ale kolorowo nie jest.
świetny film