Siedem dusz (2008)
Seven Pounds
Reżyseria:
Gabriele Muccino
Scenariusz:
Grant Nieporte
Ben Thomas pragnie odkupić swoje winy. W tym celu wyrusza w niezwykłą podróż z zamiarem ocalenia siedmiorga ludzi.
Obsada:
- Will Smith Ben Thomas
- Rosario Dawson Emily Posa
- Woody Harrelson Ezra Turner
- Michael Ealy Ben's Brother
- Barry Pepper Dan
- Elpidia Carrillo Connie Tepos
- Robinne Lee Sarah Jenson
- Joe Nunez Larry
- Bill Smitrovich George Ristuccia
- Tim Kelleher Stewart Goodman
- Gina Hecht Dr. Briar
- Andy Milder George's Doctor
- Judyann Elder Holly Apelgren
- Sarah Jane Morris Susan
- Madison Pettis Connie's Daughter
- Ivan Angulo Connie's Son
- Octavia Spencer Kate
- Cynthia Rube Assisted Living Nurse
- Jack Yang Apogee Engineer
- Quintin Kelley Nicholas
- Louisa Kendrick Dan's Wife
- Fiona Hale Inez
- Amanda Carlin Neighbor Lady
- Connor Cruise Young Ben
- David Haines Young Ben's Father
- Casey Morris 911 Operator
- Audrey Wasilewski Nurse #1
- Sonya Eddy Nurse #2
- Charlene Amoia Woman in Diner
- Todd Cahoon Man in Diner
- Rich Hutchman Elevator Doctor #1
- Michael Spellman Elevator Doctor #2
- Dale Raoul St. Matthew's Volunteer
- Steve Tom Bone Marrow Doctor
- Jora Senane Ben's OR Doctor #1
- Rob Figueroa Ben's OR Doctor #1
- Kevin Cooney Hospital Administrator
- Nadia Shazana Dialysis Nurse
- Markus Flanagan Neurosurgeon
- Leif Rogers ER Doctor
- Gaspar Uriarte Emily's OR Doctor
- Nichole Ambriz OR Nurse
- Lee von Ernst ER Nurse
- Ryan Ochoa Choir Boy
- Kylee Russell Choir Kid
Przesłodzony i ckliwy. W momencie, gdy widz się domyśli, dlaczego bohater robi to, co robi (a można się tego domyślić na dużo przed chwilą, gdy zostanie to jasno wytłumaczone), pojawia się zniecierpliwienie. Poza tym, za długi.
To nie jest film wysokich lotów, ale okrutny jest bardzo i pesymistycznie nastraja; i to chyba najlepsza (i najsmutniejsza) rola Smitha. Przewidywalność jest plusem tego filmu – nie trzeba oglądać od końca. :)
Świetny, poruszający film z zaskakującym zakończeniem. Na prawdę zrobił na mnie spore wrażenie.
Wzruszający film, z zaskakującym zakończeniem.
Film obejrzałem wczoraj wieczorem, jednak nadal szarpią mną te same emocje, jak w chwili gdy nagle załapałem jakiej pomocy chce udzielić Ben Thomson. Aktorstwo Willa Smitha może nie powala ale jakimś cudem doskonale pokazuje spustoszoną psychikę bohatera. Jedynym celem życia jest zadośćuczyniene. Przyczyna traumy odkrywana jest powoli ale i tak totalnie przewidywalna. Sposób odkupienia winy - już nie. Spokojna narracja, powolne zdjęcia, nieźle dobrana muzyka. I napięcie. I emocje. Silne emocje.
przewidywalny,ale inspirujący.
Piękny ;).