Karmel (2007)
Sukkar banat
Reżyseria:
Nadine Labaki
Karmel to nowy gatunek filmu wprost z Libanu. Pomija kwestie wojny, polityki i odwołuje się do uniwersalnych, wspólnych wszystkim ludziom prawd o miłości i namiętności. W filmie jasno widać, że libańskie kobiety odnajdują w sobie siłę. Skoro Nisrin musi stać się na nowo dziewicą, znajdzie na to sposób. Jeśli Layale potrzebuje wolnego, dobrego mężczyzny, to może ten pojawi się za chwilę obok niej. A jeśli będzie trzeba rozwiązać problem kosmetyczny, one zaraz rozgrzeją cukier!
Obsada:
- Nadine Labaki Layale
- Yasmine Elmasri Nisrine
- Joanna Moukarzel Rima
- Gisèle Aouad Jamale
- Adel Karam Youssef
- Sihame Haddad Rose
- Aziza Semaan Lili
- Fatmeh Safa Siham
- Dimitri Staneofski Charles
- Fadia Stella Christine
- Ismaïl Antar Bassam
- Yousra Karam Salon client
- Victoria Bader Salon client
- Nancy Nancy Woman in taxi
A gdzie podziała się fabuła?
Ja chcę więcej takich filmów !
Cudny film o przyjaźni kobiecej. Film egzotyczny (Liban), ale przyjaźń wszędzie taka sama. I - co ciekawe - film był świetny. Nie wiem, jak to się dzieje, ale kiedy Polacy robią filmy o kobietach, to wychodzą gnioty, a w najlepszym razie "oglądadła". A "Karmel" był świetny od początku do końca.
Mocno przesłodzony karmel.
Jeden z takich filmów, do których chciałabym wejść i w nim zamieszkać. :-) Słodko-gorzki, bo karmel jest jednocześnie słodyczem, który można jeść oraz... substancją do dość bolesnej depilacji.
Ponoć bardzo kobiecy, ale mi bardzo przypadł do gustu!!
Facetom nie polecam, nawet tym "wrażliwym". O czym jest - nie wiem. O kobietach z Libanu? Wątpię. Ale ładny, nie da się ukryć.
Obsadzenie głównych ról naturszczykami to był świetny pomysł. Naturalny, piękny i klimatyczny obraz. Nadine Labaki zjawiskowa.
Jestem 50 letnim facetem. I tak mnie ten film zauroczył, że na pewno do niego wrócę. Piękne, spokojne, wartościowe kino. W sam raz na niedzielny poranek, na relaks przed nocną zmianą.