Tango (1981)

Reżyseria: Zbigniew Rybczyński

Fragmenty życia różnych ludzi, w różnym czasie, w tym samym pokoju.

Absolutna sprawność warsztatowa zachwyca sama w sobie, ale jest w tym filmie i wartość artystyczna - ta alegoria jest niejasna, może mówi o alienacji, może o czasie, może o różnorodności ludzi... Interpretacje są otwarte i to jest cudowna właściwość "Tanga". Ale można go też tylko kontemplować...

Jedyny polski film nagrodzony Oscarem (jeśli nie liczyć koprodukcji Piotruś i Wilk). I bez komputera można uzyskać ciekawy efekt.

Chyba najlepszy polski film tego rodzaju. A właściwie jedyny w swoim rodzaju. Widziałem go kiedyś za młodu przez przypadek, najpierw myślałem, że to jakaś kolejna śmieszna animacja, jak się okazało po chwili wcale nie taka śmieszna. Po latrach widziałem ją już jako świadomy, w ograniczonym stopniu, bo za światłego się do dziś nie uważam, widz. Później poczytałem troszeczkę na ten temat i stwierdziłem, że to naprawdę dobre kino.

Twórca poświęcił rok na stworzenie ośmiominutowego filmu. Było warto, bo nikt już czegoś podobnego nie nakręcił.

Identycznego to nie, ale podobnego to i owszem - polecam twórczość Dumały. Metody i cierpliwość takie same.

Metoda chyba nie taka sama, a co do cierpliwości... to wymaga jej każda animacja poklatkowa. Przykładów jest bardzo wiele, najbardziej chyba znany na świecie to Wallace i Gromit.
Dumałę oczywiście też gorąco polecam, nie tylko za cierpliwość i oryginalność pomysłu, ale również za klimat filmów.

Chodziło mi o metodę pracy ręcznej, bez komputera - oczywiście same techniki animacji są inne.

I to wszystko robione zupełnie chałupniczo. Nic dziwnego, że zaraz potem ściągnięto go do Stanów.

Jest dokument o Rybczyńskim pt. "Zbig" (widziałem parę miesięcy temu na TVP Kultura), w której opowiada trochę o kulisach pracy (i o zabawnych okolicznościach związanych z odebraniem Oscara - ochroniarze wzięli go za menela i zwinęli na noc do paki, tak że przyjęcie po gali "przegapił" :)).

Kapitalny, prosty pomysł, a jaka siła oddziaływania. Oglądać, w tej chwili!

Pierwszy raz widziałem w jakiejś galerii. Teraz, dzięki powszechności YouTube'a, również na komputerze. Świetna rzecz: oryginalny pomysł, niesamowite (jak ta te czasy i możliwości) wykonanie i w dodatku wiele możliwości interpretacji / kontemplacji / *acji. Jedna z ciekawszych krótkometrażówek.

ania00
omnitruncatedkraken
IWouldPreferNotTo
alanos
dcd
dcd
glamorous96
Jaskier
Birdman
bujka
agnieszkakonik