Tenacious D: Kostka Przeznaczenia (2006)

Tenacious D in The Pick of Destiny
Reżyseria: Liam Lynch

JB chce stworzyć najlepszą rockową kapelę na świecie. Wyjeżdża więc do Hollywood, a tam poznaje KG. Razem zakładają zespół Tenacious D i postanawiają podbić świat. Najpierw muszą jednak opłacić czynsz za mieszkanie. Aby tego dokonać muszą napisać arcydzieło na konkurs talentów. Pomóc im w tym może tylko Kostka Przeznaczenia.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Całkowicie hejwimetalowo porąbana i bezsensowna komedia, ale jako odmóżdżacz działa rewelacyjnie.

Przykro mi, ale poziom głupoty reprezentowany przez ten film jest nie do zniesienia.

No ale przecie o to się rozchodzi , że to gupi film jest. A "Belzebub boss" wymiata.

Wiem, co nie zmienia faktu, że ledwo dotrwałem do końca. To za dużo jak na moje możliwości. Dwója za to, że muzyka nie była tragiczna.

Film zasługuje tak naprawdę na 5. Jakby się kto uparł, to za narkotyczną wizję Sassquatcha i gościa z drewnianą nogą 6. Ja dam jednak więcej.
Dlaczego aż 7? Przyznaję, że muzyka jest spoko, ale, prócz kilku kawałków, nie da się jej słuchać zbyt często, bo cholernie nudzi. Jednakże jest kilka perełek, jak np. taki Belzeboss czu Sassquatch. I właśnie dlatego podnoszę ocenę - to zawsze jest niesamowite, gdy na imprezie po pijaku ktoś zaczyna śpiewać Kickapoo i nagle się okazuje, że wszyscy to znają

Świetna muzyka i perfekcyjna gra Jacka Black'a.

Trochę zbyt wiele amerykańskiego humoru. Oprócz tego...? Fantastyczne dźwięki bez trudnych tematów w tle - co wiele udowadnia. Plus wokal JB, który zawsze jest plusem - szczególnie - niestety - przy braku głębi przekazu.

BlonD1E
MureQ
lamijka
angela2700
jakilcz
Lamia
jhsdsdkf
PrzemyslawLes
emil
Gamec