Akcja filmu rozgrywa się w jednej z dzielnic Buenos Aires. Dzieją się w niej przerażające, paranormalne zjawiska. Umarli wstają z grobów, ale nie jak typowi zombie. Nie odsuwają płyt nagrobnych. Aby wydostać się z grobów, kopią kilka dni rękami ziemię. Poranione kończyny, głowy, oczy, dusze.
Argentyna godnie zaprezentowała swoją kinematografię. Bardzo mocny, mroczny, klimatyczny. Miałem wrażenie, że biorę udział w tych wydarzeniach. Dla mnie petarda, jeden z lepszych w ostatnim czasie.