Kolor magii (2008)
The Colour of Magic
Reżyseria:
Vadim Jean
Niekompetentny mag Rincewind przypadkiem zostaje przewodnikiem pierwszego w dziejach Świata Dysku turysty - naiwnego optymisty Dwukwiata oraz jego magicznego Bagażu. Podczas podróży czeka ich walka z magami, ukrywanie się przed druidami i lot na smoku. Ale czy Rincewind zdoła pokonać maga Trymona i ocalić Świat Dysku przed całkowitym unicestwieniem?(opis dystrybutora)
Obsada:
-
David Jason Rincewind
-
Sean Astin Twoflower
-
Tim Curry Trymon
-
Jeremy Irons Patrician
-
Brian Cox Narrator
-
James Cosmo Galder Weatherwax
-
Christopher Lee Death
-
Janet Suzman Ninereeds
-
David Bradley Cohen the Barbarian
-
Nigel Planer Arch Astronomer
-
Stephen Marcus Broadman
-
Laura Haddock Bethan
-
Liz May Brice Herrena
-
Karen Shenaz David Liessa
-
Geoffrey Hutchings Picture Imp
-
Marnix Van Den Broeke Death
-
Nicholas Tennant Head Librarian
-
Michael Mears Jiglad Wert
-
Roger Ashton-Griffiths Lumuel Panter
-
Will Keen Ganmack Treehallett
-
Peter Copley Greyhald Spold
-
Ian Puleston-Davies Wizard Leader
-
James Greene Narrowbolt
-
Ian Burfield Ymor
-
Arthur White Rerpf
-
Miles Richardson Zlorf
-
Richard da Costa Luggage
-
Andy Robb Third Rank Wizard / Spell 2 / Kring
-
Adam Ewan Master Launch Controller
-
Philip Philmar Astrozoologist 1 / Rubble Rouser
-
Terry Pratchett Astrozoologist 2
-
Thomas Morrison Dum Student
-
Brian Hammond Brother of the Order of Midnight
-
Paul Meston Blind Hugh
-
Christopher Willoughby Garcia
-
Pia Mechler Weems
-
Shend Shend Barbarian Chieftan
-
Ray Newe Barbarian 1
-
Noma Dumezweni Marchessa
-
Joe Sims Big Star Man / Star Refugee
-
Bridget Turner Book Burner Woman
-
Rusty Goffe Lackjaw
-
Richard Woolfe Alchemist
-
Eloise Joseph Spell 1
-
Jason Daly Stren Withel
-
Allin Kempthorne Cripple Wa
-
James Perry Magic Sword
Fajny. Śmieszny. Nie tak uroczy jak "Going Postal" czy "Hogfather", ale też niezły.
Irons jako Patrycjusz jest wspaniały. Byłam nieco zszokowana gdy zobaczyłam, jak stary jest faktycznie Rincewind. Niby to wynikało z książki, ale... W każdym razie fani Pratchetta będą na pewno zadowoleni, a innym nie polecam, bo dramaturgia leży, jak to w telewizyjnych produkcjach.
Obejrzałam z zachwytem, mimo że film trwa 3h i 11 minut. To bardzo Pratchettowski film, prawie wszystko wyobrażałam sobie właśnie tak. Rincewind, Dwukwiat i – szczególnie – Bagaż to moi ulubieni bohaterowie (chociaż też wyobrażałam sobie Rincewinda jako 40-latka). Narrator miał niesamowicie piękny i kuszący głos. ;) I pomyśleć, że pierwsze podejście do książki miałam nieudane. Nie można nie kochać Pratchetta, howgh! I jeszcze Irons-Patrycjusz wygląda jak T-Bag, a Dwukwiat – jak Malajkat. ;)
Discworld! :>
Kocham Pratchetta. A ta ekranizacja jest naprawdę przyjemna. Jak na produkcję telewizyjną świetne efekty specjalne, dobry dobór obsady - zwłaszcza trzech pobocznych aktorów było wybitnych - Christopher Lee, Jeremy Irons i... Terry. Dwie pierwsze części Dysku czytałam tak dawno temu, że nie mogę powiedzieć, jak bardzo film zgodny jest z książkami (chociaż kojarzę jakiś motyw z parodią Cthulhu, którego tu nie było). W sumie - filmik nie jest idealny, ale dla Pratchettomaniaka takiego jak ja - mniam :D .