Czwarty stopień (2009)

The Fourth Kind
Reżyseria: Olatunde Osunsanmi

Milla Jovovich powraca w kolejnym mega hicie. Wraz z nią obudzi się nasz strach... Sceneria niedostępnej i dzikiej Alaski, niewyjaśnionych zjawisk, ludzi kryjących mroczne tajemnice, a wszystko to na podstawie historii napisanej przez życie. Zacznij się bać już teraz...(opis dystrybutora)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Nome to małe miasteczko na Alasce. Miejscowa pani psycholog dr Abigail Tyler zaczyna odkrywać przerażające fakty. Pacjenci ujawniają bardzo podobne symptomy, które są coraz bardziej przerażające. Klimat filmu buduje coraz większe napięcie. Nie będę spojlerował, ale się wkręciłem bardzo. Nie czytajcie żadnych recenzji bo ujawnią prawdę. Ja rzuciłem się po seansie do źródeł informacji. Podołala roli głównej Milla Jovovich. W drugim planie etatowy czarnych charakter Will Patton.

ten film to dla mnie jedna z propozycji do napisania o nim w Bad Horror Club, ale w sumie nie ze względu na realizację, ale właśnie ze względu na to jak film traktuje widza. Nie tylko uważam, że historia jest niewiarygodna na tyle, ze żaden paradokument nie jest w stanie mnie do tego przekonać, ale niewiarygodne jest też to, co sobie producenci myśleli jak roblili ten film. Mi przychodzi do głowy jedno :"Amerykanie to idioci"

Jakbym przeczytał gdzieś o tym filmie to już bym nie obejrzał... ale nie o to chodzi. A tak jestem "stupid" amerykanin, mimo że miałem w głowie że coś tu musi byc sfabrykowane.

nie chciałam Cię obrazić, mam nadzieję, że nie było zbyt personalnie.
Po prostu masz rację-ten film jest dobrze zrobiony, ale
SPOILER SPOILER SPOILER-NIE CZYTAJCIE JAK CHCECIE ZOBACZYC TEN FILM< BO NASTEPUJĄCY TEKST ZNISZCZY WSZYSTKO
ale jeżeli cały film polega na przekonaniu nas, że to, co w filmie jest pokazane to fakty, a niestety nic z tego to fakty. I to nie jest jak Blair Witch Project, że wszyscy wiedzielismy że tak naprawdę to aktorzy.

Nie no spoko, nie było personalnie, ale poczułem że muszę coś napisać.

"Dokumentalny" sposób filmowania fabuły sprawdził się w "District 9", ale nie tutaj. Nie zaangażowałam się, nie bałam się, patrzyłam dość beznamiętnie, chociaż ciekawa byłam, jak reżyser wybrnie z tych uprowadzeń. Millę wolałam zdecydowanie w roli Lilu w "Piątym elemencie".

patrycja76
Iceman
Blue2012
bartje
GARN
suiCid3R
liz29
PedroPT
Horracy
alwi