Dziewięć żywotów Tomasza Katza (2000)
The Nine Lives of Tomas Katz
Reżyseria:
Ben Hopkins
Londyn, czasy współczesne, dzień zaćmienia Słońca. Z kanału wychodzi dziwnie ubrana postać o bladej twarzy. To Tomas Katz. Posiada umiejętność zabierania napotkanym ludziom ich ciał i osobowości. Tym sposobem przeobraża się w dziewięć różnych postaci: taksówkarza, ministra rybołówstwa, szefa londyńskiego metra. Anarchia i chaos zaczynają ogarniać Londyn. Jedyną osobą, która zaczyna odkrywać mroczny cel Tomasa Katza, jest niewidomy policjant w stopniu porucznika. Czy jednak zdąży go powstrzymać?
Obsada:
- Tom Fisher No / Tomas Katz
- Ian McNeice The Inspector
- Tony Maudsley Taxi driver
- William Keen Cuthbert
- Andrew Melville Minister of fish
- Toby Jones Civil servant
- Asif Kapadia Gwupigrubynudny-landians
- Kris Krishnamma Gwupigrubynudny-landians
- Jamille Jinnah Gwupigrubynudny-landians
- Sophie Bevan Journalist
- Kiki Kendrick Eileen
- Trevor Thomas Schlauch
- Amelia Curtis Yvonne
- Tilly Blackwood Underworld secretary
- David de Keyser Exhumed rabbi
- John Ramm Ivul Gurk
- Janet Henfrey Janice Waily
- Boyd Clack Abel Mularchy
- Tara Savage Radiator child
- Callum Savage Radiator child
- Oliver Parkes Drumchild
- Andrew Kotting Taxi driver
- Graham Lawson Taxi driver
- Joseph Greig Astral guide
- Tim Barlow Mr. Browne
- Joan Oliver Care worker
- Colin Wetherall Bank clerk
- Sean Albuquerque Geoff Plow
- Jason Thorpe Officer Willis
- Togo Igawa Japanese scuba diver
- Stephen Pye Suburban son
- Yvette Richardson Police secretary
- Francesca Dowd Tea lady
- Sadie Walters Tea lady
- Thomas Q. Napper Man falling during 'Gripped'
- Paul Ritter Dave
- Steven O'Donnell Keith
- Noah Taylor Hyde Park Nutter
- David Farr Hyde Park Nutter
- Kim Noble Hyde Park Nutter
- Tim Potter Apocalyptic nutter
- Andy Harrison
- India Martin
- Josh De La Mare
- Luke Morris
- Catherine Gosling
- Andy Lane
- Andy Lane
- Vito Rocco Bank Teller
Film tak dziwny, że ciężko go do czegokolwiek porównać: surrealistyczne kino demoniczno-katastroficzne? skrzyżowanie Monty Pythona z Mistrzem i Małgorzatą? W dziwactwie zresztą aż przesadza, bo wygląda to tak, jakby twórcy uparli się, że muszą wepchnąć w każdą minutę coś nowego. Ale w ogóle koncept to świetny, jeden z najoryginalniejszych obrazów, jakie w życiu widziałem.