Dziewiąte wrota (1999)
The Ninth Gate
Reżyseria:
Roman Polański
Daen Corso zostaje wynajęty do zbadania autentyczności XVII-wiecznej księgi "Dziewięć Wrót Królestwa Ciemności", która podobno zawiera w sobie informacje pozwalające przywołać Szatana . Jego zadaniem jest odnaleźć pozostałe dwie kopie i porównać wszystkie egzemplarze. Pozornie łatwe zadanie komplikuje się z każdym krokiem a Corso jest coraz bliższy odkrycia tajemnicy ksiąg.
Obsada:
-
Johnny Depp Dean Corso
-
Frank Langella Boris Balkan
-
Lena Olin Liana Telfer
-
Emmanuelle Seigner The Girl
-
Barbara Jefford Baroness Kessler
-
Jack Taylor Victor Fargas
-
José López Rodero Pablo & Pedro Ceniza / 1st & 2nd Workmen
-
Tony Amoni Liana's Bodyguard
-
James Russo Bernie
-
Willy Holt Andrew Telfer
-
Allen Garfield Witkin
-
Jacques Dacqmine Starszy człowiek
-
Joe Sheridan Old Man's Son
-
Rebecca Pauly Daughter-In-Law
-
Catherine Benguigui Concierge
-
Maria Ducceschi Sekretarka
-
Jacques Collard Gruber
-
Dominique Pozzetto Desk Clerk
-
Emanuel Booz Baker
-
Lino Ribeiro de Sousa Hotel Porter
-
Asil Raïs Cabby
-
Bernard Richier Cafe Owner
-
Marinette Richier Cafe Owner
-
Jane Bradbury Demon
-
Christopher Goodman American Businessman
-
Jacquelyn Toman
-
Samuel de Luze Statysta
Jeden z większych gniotów na jaki nie szkoda mi 25 sekund stukania w klawiaturę...
Z Polańskim jest tak, że nigdy nie wiem czego się po nim spodziewać. Tu, mimo obecności Deppa, było źle. Nie wiem po co został nakręcony ten film.
Jasne punkty - Depp (w okrągłych okularach!), muzyka Wojciecha Kilara, zdjęcia. Poza tym - Królestwo Ciemności. Kiepski film na podstawie przecenianej powieści.
Tam, gdzie miał przerażać, wywoływał śmiech.
Polański ma specyficzny styl. Nawet w "Dziecku Rosemary" kilka razy puszcza do widza oko.
"Dziewiąte wrota"-film nie jest zły, ale książka zdecydowanie lepsza. Polański wyciął całkowicie jeden z dwóch wątków powieści, i zostawił tylko ten satanistyczny.
Książka była średniawa, ale broniła się ciekawymi nawiązaniami do Dumasa. W filmie te nawiązania wycięto, za to pogłębiono motywy diabelskie. Jeśli o mnie chodzi - mogłam te dwie godziny spędzić w ciekawszy sposób. Jedyne plusy, jakie dostrzegam, to muzyka i główny aktor.
Niesamowite zwroty akcji. Wspaniałe efekty specjalne, bdb dobrana muzyka. Rewelacja :) .