Gniew oceanu (2000)

The Perfect Storm
Reżyseria: Wolfgang Petersen

I kto by pomyślał, że nadejdzie dzień, w którym Ocean Atlantycki zmieni się w prawdziwe piekło? Gigantyczne fale tworzą trzydziestometrowe ściany, a wiatr wieje z niszczycielską siłą. Jest jesień 1991 roku. Trzy potężne fronty burzowe - w tym huragan Grace - zderzają się ze sobą formując sztorm stulecia. "Gniew oceanu" to opowieść o załodze statku rybackiego, która zmaga się z żywiołem, podejmując wyzwanie rzucone jej przez naturę.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Absolutnie nie mam pojęcia dlaczego "Gniew oceanu" aż tak mi sie podoba. :)

Kto kocha morze, ten będzie na tym filmie siedział i przeklinał błędy bohaterów wyrywając kłaczki z kanapy. Niektóre sceny dość niestaranne, czasem rzuca się w oczy zbyt zabawkowe ujęcie, ale to jednak morze... I nie pozwala odpocząć... Dla mnie - doskonały.

więcej patosu, więcej patosu! typowy, amerykański produkt filmopodobny. Miejscami nawet przyjemnie się ogląda, ale końcówka zdecydowanie in minus. kiepskie efekty i cały ocean patosu (fantastyczna gra słów w moim wykonaniu) powodują, że 5/10 to abosulny max jaki mogę dać. czyli można obejrzeć do połowy i potem już spokojnie liga mistrzów.

Efunia
duzulek
patrycja76
milali
Blue2012
bartje
anego
beznazwybez
Viboh
AgaL