Księżniczka i Żaba (2009)
Film opowiada o młodej czarnoskórej dziewczynie, księżniczce Tianie, która żyje wśród śmietanki elegancji francuskiej Nowego Orleanu w czasach narodzin muzyki jazzowej.
Obsada:
-
John Goodman Eli 'Big Daddy' LaBouff
-
Terrence Howard James
-
Keith David Dr. Facilier
-
Oprah Winfrey Eudora
-
Anika Noni Rose Princess Tiana
-
Jim Cummings Ray
-
Jenifer Lewis Mama Odie
-
Bruno Campos Prince Naveen
-
Jennifer Cody Charlotte LaBouff
-
Jerry Kernion Mr. Fenner
-
Elizabeth M. Dampier Young Tiana
-
Breanna Brooks Young Charlotte LaBouff
-
Ritchie Montgomery Reggie
-
Michael-Leon Wooley Louis
-
Peter Bartlett Lawrence
Wyróżnione recenzje:
Księżniczka i Żaba, uroczy powrót do korzeni
Już sam fakt, że wykorzystana została klasyczna animacja z zamierzchłej przeszłości Disneya, pomaga filmowi się wybić. Ten powrót do korzeni daje pewnego rodzaju odświeżenie aktualnemu rynkowi filmów animowanych.
Księżniczka i żaba
Plusy Powrót do klasycznej animacji. Disney wreszcie powrócił do filmów jakie robi najlepiej, rysunkowych animacji z piosenkami (pomijam fakt, że firma ma pakiet kontrolny Pixara). Pierwsza nie komputerowa animacja od pięciu lat. Na szczęście film przyniósł dochód, w odróżnieniu od "Rogatego rancza", które zarobiło ponad 2 miliony za mało by wyjść na zero, więc jest nadzieja na powtórkę w przyszłości. ...
Wspaniała zabawa w starym, dobrym, disneyowskim stylu. Lubię prostotę i bezpretensjonalność, dlatego pewnie wciąż bawi mnie slapstick. Wspaniały dubbing, szczególnie dobrze spisała się Dominika Kluźniak jako Charlotta. Ubaw po pachy w rytmie jazzowych melodii wygrywanych przez aligatory. ;)
Nihil novi ab Disney, czyli cukierkowo, wtórnie i nieśmiesznie.
Gdyby ten film, ta animacja, zarobiła jakąś fajną sporą sumę, to mielibyśmy powrót animacji klasycznej. Niestety, zarobił mało i nic takiego się nie szykuje. A szkoda, bo to przepiękna bajka, w której Disney świadomie nawiązuje do swoich wcześniejszych produkcji. Aż chce się oglądać. Wielokrotnie też bawiono się z nami w kotka i myszkę, wodzono za nos... to naprawdę dobra bajka. Co prawda w starciu o Oscara z Odlotem nie wygra, ale myślę, że dumnie powinna cieszyć się miejscem drugim.
Dumnie to powinien Oskara odebrać Fantastyczny Pan Lis, moim zdaniem najlepsza animacja jaką nakręcono (choć już się raz kajałem że nie oglądałem ani Wallace & Gromit ani Toy Story).
Nie tak dobrze jak król lew czy mała syrenka, ale też jest super.
Nie dotrwałem nawet do 20min. Wyłączyłem Tv
Może to i jest najbardziej staroszkolna animacja Disneya od lat, ale i tak na każdym kroku widać tu komputer. Nie szkodzi, wygląda ładnie i trochę retro i chyba o to chodziło. Podoba mi się też to, że Amerykanie zdecydowali się opowiedzieć oryginalną historię z tłem z własnego historycznego podwórka zamiast kraść cudze bajki i robić z nich kabaret. Bohaterka-pracoholiczka to może niezupełnie mój typ, podobnie jak książę-bon vivant, ale wszystko nadrabia aligator-trębacz, którego pokochałam od pierwszego wejrzenia. Dużo fajnej muzyki (w końcu Nowy Orlean) i hackerskie zakończenie. Daje radę.