Kruk (2012)
The Raven
Reżyseria:
James McTeigue
Fikcyjna opowieść o ostatnich dniach z życia Edgara Allana Poego, podczas których wraz ze zdolnym detektywem Fieldsem ścigał seryjnego mordercę wprowadzającego w życie krwawe wizje z jego opowiadań.
Obsada:
- Alice Eve Emily
- John Cusack Edgar Allan Poe
- Luke Evans Detective Emmett Fields
- Brendan Coyle Reagan
- Brendan Gleeson Colonel Hamilton
- Oliver Jackson-Cohen Cantrell
- Pam Ferris Mrs. Bradley
- Kevin McNally
- Dave Legeno Percy
- Sergej Trifunovic
- Sam Hazeldine Ivan
- Karen Strassman Various
- Ian Virgo
- Ana Sofrenovic Lady Macbeth
- Jimmy Yuill Captain Eldridge
- Aidan Feore Stage Manager
- Péter Fancsikai Young Skeleton Rider
- Jason Ryan Crew Member
- Milos Djuricic Porter
- Matt Slack Sailor
Potencjał był - Poe oprócz swoich klimatycznych opowiadań niesamowitych pisał przecież także opowieści detektywistyczne i zetknięcie go z seryjnym mordercą mogło dać ciekawy efekt. Widać, że twórcy odrobili lekcje, film usiany jest szczegółami z biografii. Co zaszwankowało? To co zwykle, czyli brak inwencji i jechanie po linii najmniejszego oporu. Trochę Cusacka żal - stara się jak może, ale jego Poe, poza bezcennymi pokazami ciętego dowcipu, jest gościem, którego nie sposób zapamiętać na dłużej. Film po jednym piwie daje się obejrzeć, ale minus gwiazdka za zmarnowanie dobrego pomysłu.
Obiecuje wiele i na tym poprzestaje.
Niezłe kino rozrywkowe, w którym nastroje rodem z "Batmana" (muzyka) mieszają się z "Kolekcjonerem kości" i nawiązaniami do opowiadań Poego. To te ostatnie nadają opowieści smaczku, bo sam scenariusz jest dość standardową opowieścią o seryjnym mordercy pogrywającym z detektywem. Jedno, co mi nie odpowiadało, to zbyt dosłowna scena z wahadłem. W opowiadaniach Poego - może z wyjątkiem "Zabójstwa przy rue Morgue" :) - najbardziej pobudzało wyobraźnię to, jak bohaterowie musieli czekać na nieuniknione. Przecięcie faceta na pół w kilku wahnięciach po prostu nie buduje żadnego nastroju.
Litościwa jesteś. ;) Dla mnie strasznie zmarnowany potencjał.
Po prostu pamiętałam Twoją recenzję i odpowiednio zredukowałam oczekiwania :)
Na pewno można było ten film zrobić dużo lepiej - chociażby zmieniając jakkolwiek fabularny schemat i czerpiąc z opowiadań Poego nie tylko wątki ale i nastrój.