Rolf de Heer do najmłodszych twórców światowego kina już nie należy. W branży obecny jest od lat 80., największe (choć raczej festiwalowe, ale zasłużone!) sukcesy zaczął odnosić na początku XXI wieku, niespełna 2 lata temu obchodził 70. urodziny. W australijskim kinie takie dzieła jak "The Tracker", "Tajemnica Aleksandry" czy "10 czułen" mają status filmów niemalże klasycznych. I teraz człowiek z ...