Trzecia gwiazda (2010)
Third Star
Reżyseria:
Hattie Dalton
Scenariusz:
Vaughan Sivell
James (Benedict Cumberbatch) zaprasza trójkę najbliższych przyjaciół, by wybrali się z nim w podróż na wybrzeże zatoki Barafundle w zachodniej Walii, jego ukochanego miejsca na świecie. Chłopak jest śmiertelnie chory. On i przyjaciele wiedzą, że ta podróż jest ich ostatnią wspólną wyprawą. Dlatego stanie się dla nich okazją doświadczenia radości podróżowania w grupie, ale i rozładowania ukrytego napięcia. (opis dystrybutora)
Obsada:
-
Hugh Bonneville Beachcomber
-
Tom Burke Davy
-
Benedict Cumberbatch James
-
JJ Feild Miles
-
Rupert Frazer James' father
-
Nia Roberts Chloe
-
Adam Robertson Bill
-
Eros Vlahos Angel Boy
Pseudogłębokie kino, które chce poruszać ważne problemy tego świata, ale coś nie wyszło.
Czwórka przyjaciół wybiera się w podróż nad morską zatokę, by spełnić życzenie jednego z nich – umierającego na raka 30-latka. Jak zwykle w trakcie takich eskapad bywa, kumple odkryją się na nowo, poznają własne sekrety i nieco przewartościują swoje życie. Nie licząc świetnie wymierzonej dawki lekkiego, zgrabnego dowcipu, faktycznie mamy tu do czynienia z kinem bardzo banalnym i przewidywalnym, choć w swej prostocie i braku oryginalności całkiem uroczym, nawet życiowo mądrym i wzruszającym.
Trudny film. Środowisko niepełnosprawnych nie jest mi obce, więc chwilami dziwiły mnie postawy i zachowania przyjaciół chorego, ich dziwna płytkość, niewykorzystywanie szansy na powiedzenie tego, czego nie powiedzieli wcześniej. Samego chorego rozumiem. Film wzbudza niesamowite emocje, porusza, zmusza do myślenia. Niezły, naprawdę.