Wszystkie poranki świata (1991)
Tous les matins du monde
Reżyseria:
Alain Corneau
Pan de Sainte Colombe, po śmierci żony poświęcił się samotnemu muzykowaniu, dobrowolnie odcinając się od świata nie tylko siebie, ale i dwie małe dziewczynki, swoje córki. Wydawało się, że cała trójka znajduje jedyną przyjemność i sens w grze na wiolonczeli. Ale pewnego dnia w ich domu pojawił się młody człowiek, Marin Marais i poprosił o lekcje gry.
Obsada:
-
Jean-Pierre Marielle Monsieur de Sainte Colombe
-
Gérard Depardieu Marin Marais
-
Anne Brochet Madeleine
-
Guillaume Depardieu Young Marin Marais
-
Carole Richert Toinette
-
Michel Bouquet Baugin
-
Jean-Claude Dreyfus Abbe Mathieu
-
Yves Gasc Lequieu
-
Jean-Marie Poirier Monsieur de Bures
-
Myriam Boyer Guignotte
-
Violaine Lacroix Young Madeleine
-
Nadège Teron Young Toinette
-
Caroline Sihol Mme. de Sainte Colombe
-
Yves Lambrecht Charbonnières
-
Philippe Duclos Brunet
-
Yves Gourvil Lequieu
Rodzaj piękna, które boli.
Przez trzy czwarte filmu siedziałam ze ściśniętym gardłem...
Wspaniała muzyka. I wszechobecna rozpacz.
Film piękny, nie nakręcony, a namalowany raczej. Muzyka... i łzy, łzy, łzy. Ale nie moje, choć chyba powinny. Cóż, nudny po prostu, o niczym i można bez niego żyć.
jeden z tych filmow w ktorych nic sie nie dzieje, a jednak oglada sie go w ogromnym skupieniu i oczekiwaniu. polecam
Bardzo sugestywna i wysmakowana opowieść o miłości, żalu i pasji muzyki.
Piękny, literacki język, wyraziste postacie, świetne zdjęcia i gęstwina emocji. Na dodatek masa pięknej, ale smutnej muzyki wygrywanej przez bohaterów na wiolonczelach.
Świetne, kameralne kino.
Viola da gamba to nie wiolonczela.