Pod opieką wiecznego słońca (2015)

V paprscích slunce
Reżyseria: Vitali Manskiy
Scenariusz:

Wyobraźmy sobie idealne życie w idealnym kraju. Idealni ludzie mieszkają w idealnych apartamentach. Pracują w idealnych miejscach pracy, a ich życie i świat porządkują idealne instytucje w idealny sposób. To oficjalny obraz Północnej Korei, która według koreańskiej propagandy jest najszczęśliwszym krajem na świecie. Ceniony rosyjski reżyser Witalij Manski (znany z pokazywanego kilka lat temu na festiwalu filmu „Wzdłuż rurociągu”) spędził rok w Korei Północnej, dokumentując życie przeciętnej rodziny i tym samym mechanizm funkcjonowania tamtejszej indoktrynacji. (opis dystrybutora)

Zwiastun:

W latach trzydziestych w ZSRR też panował zamordyzm, ale ludzie przynajmniej mieli kulturę. Ocenzurowaną, lecz mimo wszystko z humanistycznym ciężarem. W Korei Północnej nie ma nawet tego. Nieprzerwana indoktrynacja pochłania cały czas wolny obywateli. Tak właśnie twierdzi Witalij Manski, rosyjski dokumentalista, który za zgodą północnokoreańskich władz pojechał z maleńką ekipą kręcić film o roku z życia małej Zin-mi. Wiedział, że przydzielą mu „opiekunów”, wiedział, że Wielki Brat pilnować będzie każdego kadru, ale nie sądził, że reżim zaplanuje jego rękami nakręcić ordynarną propagandówkę. Zdenerwował się i postanowił przechytrzyć partię. Filmował z ukrycia kulisy oficjalnych, zaaranżowanych scen, a potem jego asystentka podmieniała w toalecie karty pamięci. Na ekranie widzimy więc głównie koszmarnie nudną propagandę – lekcje, wiece, akademie – spod której przeziera groteskowa rzeczywistość 25 milionów ludzi-marionetek. Mocna rzecz, choć mimo wszystko przydałyby się skróty montażowe.

Za zgodą i z udziałem północnokoreańskich zwierzchników powstaje propagandowy dokument o "typowej" rodzinie z Korei Płn. Autorom udaje się przy okazji przemycić trochę prawdy o tym kraju, ale wciąż nie wiem, czy gra warta była świeczki. Tym niemniej ogląda się to znakomicie.

bjag
Uciekinier
msa
msa
nicebastard
inheracil
sabort
doktorpueblo