Miłość na Mazurach (2018)

Verliebt in Masuren
Reżyseria: Bruno Grass
Scenariusz:

Niestety, ten film nie ma jeszcze porządnego opisu.
Spróbuj na IMDb.

Obsada:

Pełna obsada

Całkiem przyjemny film i ocena byłaby dużo wyższa, gdyby nie to, że rzekomo Polacy mówią w tym filmie między sobą po niemiecku, a jak mówią po polsku, to tak kaleczą język jak ktoś, kto nie rozumie, co mówi, tylko ma fonetycznie zapisane, co ma powtarzać jak małpa. W dodatku wciśnięto tu tyle nieprawdziwych stereotypów o Polakach, że nawet nie wiem, jak to skomentować. Dodam jeszcze, że Kurt nie jest niepełnosprawny, nie stracił władzy w nogach, ma jedynie lekki uraz kolana (niewymagający gipsu) i wybity bark. Wybity bark po nastawieniu też nie potrzebuje temblaka, więc najwyraźniej jemu nikt go nie nastawił przez cały film. A nie wyjaśniają, dlaczego nie zrobił tego sam. Dziwna sprawa. Może w tagach powinno się wpisać jeszcze hipochondria. Bo to nie jest ani starszy pan (oboje z Różą są w pełni sił i jeszcze nie w wieku emerytalnym), ani nie jest niepełnosprawny.

Filmaster kazał mi wyciąć kawał opisu. Jak to zrobiłam, to jeszcze 2 razy kazał mi wyciąć kawał opisu. Ten pierwszy kawał skopiowałam, reszty się nie dało, więc nie będzie reszty. :(

Poza tym to byłby naprawdę niezły film pokazujący, że w filmach tv też można podjąć ciekawą tematykę (Kurt jest Niemcem wychowanym na Mazurach, jego najbliższy przyjaciel był Polakiem i to do niego uciekła żona Kurta). Te wszystkie przekłamania i stereotypy mocno bardzo psują przyjemność oglądania.

verdiana