Podróżuję, bo muszę, wracam, bo cię kocham (2009)

Viajo Porque Preciso, Volto Porque te Amo

Geolog Jose Renato wyrusza w trzydziestodniową podróż w półpustynne rejony Sertão na północnym wschodzie Brazylii. Podczas wyprawy ma ustalić, którędy można by poprowadzić kanał dostarczający wody lokalnym mieszkańcom... (ENH)

Obsada:

Nuda i kicz. Zapomniałam o tym filmie zanim jeszcze się skończył.

Chyba jednak wszystkie portugalskojęzyczne filmy są pretnsjonalne. Ale "Podrużuję..." wyświetlany w nowohoryzontowym konkursie jest przynajmniej na konkretny temat: godzenie się i zapominanie o rozstaniu z ukochaną. I pokazany, a właściwie opowiedziany, jest w sposób przekonujący na tyle, że potrafiłem poczuć o czym do mnie mówi głos z offu. Interesujący zabieg formalny z niepokazywaniem głównego bohatera. Można, ale niekoniecznie.

Nie mam cierpliwości do kina drogi, ale to było szczytem nudy. Pięknych pejzaży, ciekawych sytuacji, życiowych refleksji wojażera/uciekiniera - brak. Do tego portugalski folklor muzyczny ukiczawiający cały film. Tytuł też bez sensu, skoro na końcu dowiadujemy się, że wszystko mija, nawet miłość. Ale daję choć 3, bo mam słabość do portugalskiego :)

KatarzynaOrysiak
dobi
tangerine
eric-kohn
john-p-mccarthy
jeannette-catsoulis
wooda
3o4u
chininadlanel
olamus