Wideodrom (1983)
Videodrome
Reżyseria:
David Cronenberg
Scenariusz:
David Cronenberg
Max Renn jest właścicielem stacji telewizyjnej. Aby utrzymać się na antenie z całych sił próbuje przyciągnąć oglądalność. Jego programy są pełne seksu i przemocy. Pewnego dnia współudziałowiec Maxa przechwytuje dziwną kasetę, którą następnie mężczyźni wyemitują...
Obsada:
- James Woods Max Renn
- Sonja Smits Bianca O'Blivion
- Deborah Harry Nicki Brand
- Peter Dvorsky Harlan
- Leslie Carlson Barry Convex
- Jack Creley Brian O'Blivion
- Lynne Gorman Masha
- Julie Khaner Bridey
- Reiner Schwartz Moses
- David Bolt Raphael
- Lally Cadeau Rena King
- Henry Gomez Brolley
- Harvey Chao Japanese Salesman
- David Tsubôchi Japanese Salesman
- Kay Hawtrey Matron
- Sam Malkin Sidewalk Derelict
- Bob Church Prezenter
- Jayne Eastwood Woman Caller
- Franciszka Hedland Bellydancer
Cronenberg z czasów, gdy kręcił dziwaczne horrory zamiast moralitetów i psychologicznych dramatów. Niedorzeczny scenariusz, niedorzeczne rozwiązanie akcji, w ogóle wszystko niedorzeczne i tylko jakimś cudem wychodzi z tego niezły film.
Już nie tak straszny jak mógł być 25 lat temu, ale koncept cały czas jest dość świeży. Wprawdzie telewizja kontrolująca umysł (w dosłownym sensie) nie jest już chyba poważnym zagrożeniem, ale coś co nazywamy "augmented reality" przychodzi automatycznie na myśl. Wizjonerski, dziwaczny, miejscami brutalny, ale wart obejrzenia, nawet jeśli efekty specjalne wydawać się dziś mogą bardziej śmieszne niż przerażające.
Widziałam ten film z odautorskim komentarzem - wiele ciekawych uwag poświęconych jest cenzurze, bez której ingerencji Videodrome stałby się prawdopodobnie jeszcze bardziej wizjonerski :)
Część z tych rzeczy opisanych jest w Wikipedi w części "Production":: http://en.wikipedia.org/wiki/Videodrome
Bardzo ciekawa lektura, ale koniecznie PO obejrzeniu filmu.
Pomysł na manipulowanie mózgiem za pomocą kaset video trochę trąci myszką, podobnie jak efekty specjalne z lat 80tych. Film warto jednak obejrzeć bo jest sprawnie zrealizowany i świetnie pokazuje przenikanie się ze sobą rzeczywistości i świata halucynacji głównego bohatera.
Esencja niesamowitego stylu Cronenberga, łączącego w sobie 'body horror' z surrealizmem, w pełni wyrażonym 8 lat poźniej w 'Nagim lunchu'. Kiczowata atmosfera lat osiemdziesiątych nadaje tylko dodatkowego uroku tej przejmującej, niemalże profetycznej opowieści.