Wiecznie żywy (2013)
Przed wielu laty tajemniczy wirus zniszczył cywilizację, a większość ludzi zamienił w mięsożerne potwory. Nieliczni ludzie, którzy przetrwali tę tragedię zdrowi, ukrywają się przed krwiożerczymi bestiami w zabarykadowanych miastach. Żyją w ciągłym strachu przed śmiercią. Pewnego razu dochodzi do dramatycznego spotkania pomiędzy żądnymi krwi zombie, a grupą ludzi. Wbrew wszelkim oczekiwaniom R (Nicholas Hoult), "uduchowiony" zombie, tak mocno ulega czarowi pięknej i - co najważniejsze - żyjącej Julie (Teresa Palmer), że ratuje ją przed swoimi pobratymcami. W czasie kilku kolejnych dni sytuacja rozwija się w sposób nieoczekiwany dla obojga. (Opis dystrybutora)
Obsada:
- Teresa Palmer Julie
- Nicholas Hoult R
- Dave Franco Perry Kelvin
- Analeigh Tipton Nora
- John Malkovich General Grigio
- Rob Corddry M
- Cory Hardrict Kevin
- Justin Bradley
- Patrick Sabongui Hunting Zombie
- Ayisha Issa Athletic Woman
- Ruth Chiang Corpse Attacking Julie
- Tod Fennell Armed Patrol
- Dawn Ford Dr. Burke
- Claudia Tiseo Kevin's Soldier
- Marcello Bezina Hunting Zombie
- Keeva Lynk Little girl
- Mizinga Mwinga Guard
- Felix Bergeron Bully
- Jan Pivon Hunting Zombie
- Elodie-Lorie Jean Little girl in school
- Abdul Ayoola Corpse Attacking Julie
- Anne-Sophie Bozon Zombie Stage 3 - Airport
- Vincent Leclerc Perry's father
- Irma Leong Teenager #4
Zwiastun:
Wyróżniona recenzja:
R + Julia: Ekshumacja
Romans na tle zombie apokalipsy? To już było, i to nawet w inteligentnym, dowcipnym wydaniu (zobaczcie koniecznie Zombieland i Wysyp żywych trupów). Koniec świata to przecież coś, co nawet największym patałachom i socjopatom da wreszcie bodziec do ogarnięcia swojego życia uczuciowego. Scenarzyści Warm Bodies postanowili podbić stawkę i w roli zadurzonego młodzieńca obsadzili zombie. Pomysł wydaje się nie tyle wystrzałowy, ...
Fajny, choć mało straszny romans z zombiakiem w roli głównej. Romans? Tfu! Komedia. Monologi wewnętrzne głównego bohatera są bezcenne!
Romeo i Julia w wydaniu zombiakowym. Strasznie fajny główny bohater, bardzo charakterystyczny - muszę mu się bliżej przyjrzeć w innych filmidłach:)
Przyznaję, że jest w tym pomysł, ale to niestety wszystkie atuty. Emo-zombie? Nie, dziękuję.
Ciekawy punkt wyjścia, dowcipny początek... ale jeśli oglądało się zwiastun to już właściwie reszty nie ma sensu. Zmieściły się w nim wszystkie najlepsze kawałki :)