Warszawa (2003)

Reżyseria: Dariusz Gajewski

Współczesna, wielowątkowa opowieść ukazująca 18 godzin z życia czwórki nieznajomych. Każde z nich przyjechało do Warszawy w ten sam zimowy dzień, by odmienić swoje życie i odnaleźć miejsce w tajemniczej, wymykającej się łatwemu opisowi metropolii. Drogi bohaterów będą się przecinać, a wzajemne spotkania na zawsze odmienią ich losy. Klara (Agnieszka Grochowska) przyjeżdża, by zamieszkać ze swoim chłopakiem. Paweł (Łukasz Garlicki) szuka pracy. Wiktoria (Dominika Ostałowska) spotyka nieznajomego (Lech Mackiewicz), a ten wciąga ją w swoje podejrzane interesy. Ojciec (Sławomir Orzechowski) szuka córki, która wyjechała do stolicy na studia i od trzech miesięcy nie dała znaku życia. Zimowy dzień ukazany w filmie, niektórych zbliży do spełnienia życiowych pragnień, innym przyniesie niespodziewane odkrycia dotyczące ich samych.(opis dystrybutora)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Szalenie lubię ten film! Warszawa sfilmowana przez kogoś, kto ją chyba kocha, jest piękna, a przeplatające się historie o rozczarowaniach i nadziei grzeją serce od środeczka. W sumie zamiast ponurej opowieści o zagubieniu w wielkim mieście wyszło ciepłe, dobre, życzliwe i mądre widowisko o losie.

To nie jest Warszawa.

gdzie tam jest ukazana współczesność ? raczej prymitywizm i zacofanie ! Wielowątkowość - zgoda, ba ROZDŹWIĘK i to grubo przerysowany ... taka sztuka dla sztuki ...

zawiodłam się na tym filmie :( jedynie Dominika Ostałowska ładnie rzucała mięsem a poza tym reszta klimatu zmęczyła mnie tym swoim udawactwem - uprawianiem sztuki, o której się nie ma pojęcia ! Nie można zabierać się za robienie ambitnych filmów jak się tego do końca nie rozumie ! ZAWIODŁAM SIĘ na tym filmie :(

to oblicze Warszawy powoduje u mnie ROZDŹWIĘK - od irytacji tym iż film próbuje się wcisnąć na półkę kina ambitnego a takim nie jest, - do miłego poczucia estetycznego jakie we mnie się budzi po obejrzeniu zdjęć - zabawa kolorem BRĄZY, BIEL, CZARNY, SZAROŚCI, NIEBIESKI, i od czasu do czasu pojawia się plama ostrego koloru odgrywającego drugoplanową , ale ważną rolę np. POMARAŃCZ ... no i za mistrzowskie "rzucanie mięsem" umówiłabym się z Dominiką Ostałowską na kieliszeczek wódki !

chłopcze wyczuwaj bądź wczuwaj się w co chcesz - to nie rozdwojenie tylko ta sama osoba !

a mogę zapytać czemu oceniasz ten sam film z dwóch kont, a czasem dodajesz recenzję i notkę na temat tego samego filmu z taką samą treścią? to jakiś happening czy raczej nieuwaga?

hehe, fajniej byłoby gdyby jedna recenzja mieszała film z błotem,a druga zaciekle go broniła...

nieuwaga ;) babskie roztargnienie ;) och, ale nie o mnie miało być przecież a o filmie rzecz jasna :)

Nicebastard - nie jest ze mną tak źle, choć propozycja kusząca ;) kobieta zmienną jest więc kto wie.... może zdołam się jeszcze tak poplątać i zasupłać we własnych myślach i opiniach, że zacznę bredzić na żądanie ;)

"Warszawę" obejrzałem wiele lat po premierze. I trochę się zawiodłem.
Spodziewałem się filmu, którego bohaterem będzie miasto (czy mówiąc szerzej - miejsce - jak Brooklyn w "Brooklyn Boogie"). Tymczasem Warszawy w "Warszawie" było mało. A nawet bardzo mało.
Film sam w sobie był niezły, ale myślę, że stolica na swoje "Warszawa story" wciąż czeka.

Ja chyba też nie od razu widziałem, tylko z DVD dodawanej do jakiejś gazety. Ale dla odmiany nie spodziewałem się portretu Warszawy - równie dobrze można to uznać za przenośnię w ogóle dużego miasta, w którym bohaterowie próbują się znaleźć jak w zupełnie innym świecie i tak to właśnie odebrałem; "W Warszawie, czyli nigdzie".

Gajewski połączył humor filmów Stanisława Barei z absurdem sytuacji i zagubieniem bohaterów Jarmuscha. Niestety nie stać go było na operatorów tego drugiego, a szkoda, bo mogłoby powstać wtedy dzieło perfekcyjne. Może i to nie jest Warszawa, ale na pewno jest to superowy film.

Klawy film, który widziałem kilka razy. Jest w nim specyficzny spokój mimo chaosu. Grochowska jest niesamowita w tego typu produkcjach (patrz również: "Południe-Północ" ).

Klawy to dobre określenie.

a ja nie wytrwałam do końca,ale to było jakiś czas temu.

Ja wytrwałam, ale z wielkim trudem... Nie podobał mi się ten film.

O - cieszę się, że tobie także się podobał.

Mnie "W" rozczarowała mocno

Guma
filmsterka
halorent3city
Nietutejszy
MureQ
jakilcz
PrzemyslawLes
doktorpueblo
dcd
dcd
psubrat