Straż przyboczna (1961)

Yojimbo
Reżyseria: Akira Kurosawa
Scenariusz:

Do małego miasteczka, gdzieś w Japonii przybywa ronin Sanjuro Kuwabatake. Dowiaduje się, że miasteczko kontrolują dwa zwaśnione gangi. Jednemu przewodzi Ushitora ze swoim przygłupim bratem, drugiemu - właściciel burdelu, Seibei. Postanawia więc pomóc mieszkańcom i przy okazji zarobić trochę pieniędzy. Oferuje swoje usługi obu gangom i zaczyna powoli podpuszczać ich na siebie.

Obsada:

Pełna obsada

Co tu dużo mówić? Dzieło, jakiego nie znał wcześniej świat. Inspiracja dla dziesiątek filmów (w tym paru dzieł) i kamień milowy zarówno dla Kurosawy, jak i japońskiej kinematografii.

Podobno kultowy i przełomowy. Jako filmowy ignorant mogę tylko powiedzieć, że mnie zaciekawił i w kilku miejscach rozśmieszył. Bardzo się zestarzał i niestety na mój gust jest zbyt długi i zbyt nudny żeby uzyskać wysoką notę. A może po prostu się nie znam.

Zasnęłam dwa razy na tym filmie (to jednak fizycznie możliwe)!

Smakowity przedsmak "Za garść dolarów" :) Pomysłowy i wzruszający, ale chyba jednak dla przyzwyczajonych do kina samurajskiego.

Jak na standardy Kurosawy "Straż przyboczna" to niezwykle wartki film przygodowy. Gęsta intryga, bohater o wysokim współczynniku kultowości, przemyślana inscenizacja. Bardzo smaczne kino samurajskie z fabularnym posmakiem westernu.

SW98
Konfucjusz70
Proplasmtgx
Danielito
NarisAtaris
KarolBer
Michalwielkiznawca
AniaVerzhbytska
MureQ
jakilcz