Kobieta na skraju dojrzałości (2011)

Young Adult
Reżyseria: Jason Reitman
Scenariusz:

„Kobieta na skraju dojrzałości” (ang. Young Adult) to amerykański film tragikomiczny z 2011 roku w reżyserii Jasona Retmana, twórcy komedii „Juno”. Scenariusz wyszedł spod pióra Diablo Cody, autorki scenariusza do horroru komediowego "Zabójcze ciało". Produkcją zajęli się Diablo Cody, Lianne Halfon, Mason Novick, Charlize Theron, Jason Reitman, Russell Smith. Muzykę skomponował Rolfe Kent. Film przedstawia historię autorki powieści dla nastolatków, samotnej i nieszczęśliwej rozwódki. Mavis Gary (Charlize Theron) jest pisarką, której małżeństwo właśnie się rozpadło. Postanawia powrócić do swojej rodzinnej miejscowości w Minnesocie, gdzie odnawia znajomość z miłością swojego życia Buddy’m (Patrick Wilson). Buddy ma jednak żonę i dzieci. Film „Kobieta na skraju dojrzałości” zdobył dwie nominacje do prestiżowych nagród. Podczas 16. ceremonii wręczenia Satelitów był nominowany w kategorii - najlepsza aktorka w filmie fabularnym − Charlize Theron. W czasie 69. ceremonii wręczenia Złotych Globów nominowana była ponownie Charlize Theron w kategorii najlepsza aktorka w filmie komediowym lub musicalu.(opis dystrybutora)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Zachwytu ayya nie podzielam.

Jeżeli ktoś spodziewa się komedii o podstarzałej, niedojrzałej, głupiutkiej blond cheerleaderce, która mentalnie zatrzymała się na poziomie nastoletnim, ten może być zdziwiony. Reitman nie stawia na łatwe żarty z ludzkiej głupoty, raczej na tragikomiczną historię byłej szkolnej gwiazdy, której życie nie potoczyło się tak jak tego oczekiwała, małżeństwo się rozpadło, źródło pracy chyli się ku upadkowi, a życie towarzyskie składa się z pustych romansów. Bynajmniej nie jest to jednak życiowa ofiara, której można współczuć. To zła kobieta, która nie widzi niczego niewłaściwego w pomyśle rozbicia szczęśliwego małżeństwa byłego chłopaka. Świetna rola Charlize Theron, która stworzyła postać z krwi i kości, kiedy trzeba, plującą jadem (jej oczy to chwilami kolebka zła), ale na ogół zmęczoną życiem, nieco w nim zagubioną i w gruncie rzeczy szukającą po prostu akceptacji i bliskości. Zabawny, szczery, inteligentny film, którego nie zapomina się 5 minut po obejrzeniu. Chyba najlepszy Reitmana.

Zła? Raczej 'zła'. Niedojrzała, egocentryczna i głupia.

I to się niby wzajemnie wyklucza? A może ma usprawiedliwiać osobę, która nie widzi niczego niemoralnego w próbie rozbicia szczęśliwego małżeństwa(z małym dzieckiem). I tak, wiem, to wynika z niedojrzałości i pozostałych cech, o których również i ja pisałem wcześniej, ale składa się również na portret osoby złej.

I tu dochodzimy do definicji 'złego człowieka'. Dla mnie właśnie te cechy niejako zastępują to określenie, wypierają je, są ważniejsze. Patrzę z jej punktu widzenia, to też nas różni. Określenie 'zła kobieta' jest strasznie na wyrost.

A ja to widzę inaczej. Mavis żyje w swoim hermetycznym świecie, bo jest osobą chorą (niedojrzałą była 20 lat wcześniej) - z ogromnymi brakami w sferze emocjonalnej - więc określać ją jako złą, to jakby zarzucać autystycznej osobie, że jest zła albo niemoralna, skoro ona tych pojęć nawet nie rozumie. Film to lista skutków tych braków - zabawnie wypadających (bo Mavis pozornie wygląda na "normalną", więc wstępnie postrzega się ją w takich właśnie kategoriach), ale w rzeczywistości tragicznych - i dla samej bohaterki, i dla innych, z którymi ma styczność. Bo faktycznie, takie osoby zwykle czynią wiele zła, nawet jak mają dobre intencje (chciała przecież uratować Buddy'ego). Intencje nie zmieniają oczywiście zła, które się już dokona, ale na pewno utrudniają uznanie kogoś za dobrego czy złego.

Konfucjusz70
emerenc
dag
dag
Michalwielkiznawca
NarisAtaris
alanos
MureQ
patryck
matadu
targos21