Zamiana (2009)

Reżyseria: Konrad Aksinowicz
Scenariusz:

Pan Prezydent jest prawdziwym szeryfem Rzeczpospolitej. Ma blisko dziewięćdziesięcio procentowe poparcie narodu, jest legendą, jest wysportowanym supermacho, który potrafi sam obezwładnić zamachowca i który bardzo lubi kobiety. Pani Prezydentowa spędza samotnie wieczory odliczając dni uciekającej młodości i kolejne kochanki męża.
Pewnej nocy coś jednak zaczyna się zmieniać... i niebawem okaże się że kryzys małżeński prezydenckiej pary to drobiazg w porównaniu z zagadkowymi, wręcz pachnącymi science-fiction wydarzeniami, które przyniesie im rzeczywistość.

Obsada:

Pełna obsada

Tacy fajni aktorzy, a taki żenujący film!

Żenada......

Ciekawy experyment

Ten film jest tak zły, jakby sam szatan, przepraszam, Mariusz Pujszo maczał w nim swe palce. W skrócie chodzi o to, że Liszowska jest asystentką Szeryfa Rzeczpospolitej, prezydenta, maczo, 89 procent poparcia. Słowem, Gąsowski z włosiem obfitym. Rzeczona asystentka sypia z Gąsem do czasu, gdy okazuje się, że wcześniej była mężczyzną. Takie transseksualne czary nie mogą się w Polsce dobrze skończyć, więc seks z osobą po operacji zmiany płci siłą queerowej magii czyni prezydenta kobietą, zaś jego żonę mężczyzną. Żona wraz z penisem nabiera apetytu politycznego (Borze szumiący!) i stara się o prezydenturę. Trochę w tym bardzo złej komedii (uśmiałem się jak norka, czyli jakieś pół raza), nieco kina politycznego (Gospodi pomiłuj) i co nieco filmu familijnego. Polecam serdecznie.

inheracil
Okot
lapsus
paulinakapuscinska7
matkowalczyk
kilkujadek
kasia_b
lovejoydiver
Czempinski
MarcinSierant