Remake "Bodyguarda" z 1992 roku otrzymał właśnie scenarzystę, co oficjalnie potwierdza początek projektu.
Powstały blisko trzy dekady temu "Bodyguard" podzielił krytyków - obraz otrzymał dwie nominacje do Oscara, ale jednocześnie aż siedem do Złotych Malin. Inaczej zachowali się widzowie - ich tłumne wizyty w kinie zapewniły dziełu Micka Jacksona gigantyczne zyski oraz status klasyki melodramatu.
Przypomnijmy, że film opowiadał historię gwiazdy muzyki pop, do czuwania nad którą po anonimowych pogróżkach zatrudniony został doświadczony ochroniarz. Mimo początkowej niechęci, różnicy wieku i charakterów para zakochuje się w sobie. Jednocześnie nad piosenkarką ciągle wiszą groźby anonimowego napastnika. W rolach głównych obejrzeliśmy Whitney Houston oraz Kevina Costnera.
Już wielokrotnie planowano odtworzenie tej historii. Od kilku dobrych lat krążyły mniej lub bardziej zweryfikowane informacje na temat potencjalnej obsady remake'u. Brakowało jednak oficjalnych potwierdzeń i cały projekt pozostawał w sferze domysłów.
Teraz, w końcu, doczekaliśmy się właśnie oficjalnej informacji. Co prawda nie znany jest jeszcze duet aktorski, który wcieli się w głównych bohaterów, a scenarzysta całego przedsięwzięcia. Został nim Matthew Lopez, który niedawno został nominowany do nagrody Tony.
Projekt ma powtarzać fabularny schemat oryginalnej produkcji, dostosowując ją jednak do współczesnych realiów.
Po trzydziestu latach "Bodyguard" jest bliższy powrótu na ekrany niż kiedykolwiek wcześniej.