Aquilla

napisała o Mroczny rycerz

Zaliczyłam powtórkę i nadal uważam, że film jest świetny. Plejada mocnych aktorów,od Bale'a, którego bardzo lubię, przez Caine'a,którego cenię i szanuję, po Oldmana i Freemana, których uwielbiam (a na deser oczywiście fenomenalny Ledger). Bardzo ładne efekty specjalne i sceny akcji. Fabuła, która starczyłaby na trzy niezłej klasy filmy sensacyjne. PERFEKCYJNY montaż. Poza tym,Batman był w dzieciństwie moim ulubionym superbohaterem. Dla mnie jest to jedna z najlepszych sensacji,jakie widziałam.

w dobie dzisiejszej batmanomanii każdy uważa się za fana amerykańskiego herosa, od najmłodszych już lat.

Jako dziecko oglądałam pasjami Batmana kreskówkowego (mimo, że panicznie się bałam po niektórych odcinkach, zwłaszcza przy Strachu na wróble). Pierwszego Batmana Burtona widziałam z 5 razy, jeszcze zanim Nolan pomyślał o stworzeniu filmu (pierwszy raz chyba w wieku 8-9 lat). Powrót Batmana i Batmana Forever też łyknęłam z 4 razy. Potem jeszcze zaliczyłam serię Batman Przyszłości (to były chyba późne lata 90. albo początek '00). Komiksów nie czytałam, nie moje medium. Batmana i Robina też nie widziałam, bo nim zdążyli puścić w TV, dowiedziałam się, jaki poziom ma ten film i wolałam sobie nie psuć wizerunku netoperka. Też nie lubię tej pogoni za modą i natychmiastowego bycia fanem wszystkiego co na topie, ale tutaj to ja przepraszam, chyba mogę się uważać za miłośnika. Faktem natomiast jest, że pierwszego Batmana dawno już nie widziałam, jak będzie leciał w TV muszę go złapać i sprawdzić na chłodno, czy bardziej podoba mi się stara czy nowa wersja.

No bo chyba wszyscy oglądali w dzieciństwie tę kreskówkę i uważali, że Batman jest o dużo fajniejszy od Supermana i Spidermana, bo jest właściwie normalnym człowiekiem. ^_^ Zawsze wolałam też zwariowanych ale ludzkich przestępców niż przybyszy z kosmosu. W Batmanie co prawda pojawiały się czasem różne ofiary eksperymentów, ale w sumie było i tak realistyczniej niż w Suepermanie. W jednym odcinku było nawet o handlarzach narkotykami!

Batman ma też tę zaletę, że w przeciwieństwie do chociażby Żółwi Ninja, pozostaje atrakcyjny nawet gdy się dorasta. Wtedy można przerzucić się na mroczne i "dorosłe" komiksy o problemach osobowościowych tego bohatera i poważniejsze filmy fabularne. Być może niektórzy zapominają o fascynacji innymi postaciami, bo była dużo bardziej przelotna (np. trwała tylko podczas emisji konkretnego serialu albo tylko przez jakiś czas po premierze filmu) niż w przypadku Batmana.

Supermeńskie i spajdermeńskie rajtuzy zawsze wydawały mi się kiczowate w porównaniu z profesjonalnie skrojonym batmańskim kostiumem.

No właśnie - czerń jest zawsze na miejscu :)

Czuje się przekonana Twoja wypowiedzią :D
Z tego co pamiętam, to tak jak zawsze puszczali Batmana Burtonowskiego zima, to tak już od 3 lat nie widziałam go w telewizji (od kiedy leciał latem i go przegapiłam).
Ciekawe, jaka będzie kolejna część... czy Nolan podoła.